W ostatnim wpisie dotyczącym pierwszego drewnianego kościoła na Kozimrynku, przy okazji dyskusji, napisaliśmy, że konieczne jest sporządzenie programu badań archeologicznych dla miasta. Historyczne centrum Radzynia jest zbyt cenne, aby wszelkie prace budowlane w tym rejonie były prowadzone z pominięciem wyprzedzających badań archeologicznych, jak miało to miejsce przy okazji rewitalizacji pałacu, lub remontowanie ulic odbywało z pominięciem ciągłego nadzoru archeologicznego.

Od początku maja trwa remont ulicy Partyzantów, która znajduje się w miejscu dawnego miasteczka Budzyń, założonego przez Kazanowskich w XVI wieku. Wcześniej, bo już w połowie XV wieku wzmiankowana była wieś o tej nazwie. Możemy domyślać się, a nawet być pewni, że miejsce to kryje wiele bardzo wartościowego materiału badawczego, który powiększyłby naszą wiedzą o historii oppidum Radzyn położonego nad rzeką Białką. Wiemy również z mapy powstałej w latach 1801-1804 pod kierunkiem pułkownika Antona Mayera von Heldensfeld, że na terenie dawnego Budzynia znajdowała się północno-wschodnia część XVII wiecznych (?) fortyfikacji bastionowych. Przypuszcza się, że mogły powstać w czasach Stanisława Antoniego Szczuki, ale wiemy choćby po Kaplicy Aniołów Stróżów, że przypuszczenia, a rzeczywistość mogą się znacząco różnić. Dla przykładu natrafiliśmy gdzieś na wzmiankę, że pułkownik Henryk Denhoff, wcześniejszy dzierżawca Radzynia, prowadził nadzór nad pracami fortyfikacyjnymi w Prusiech. Znał się na tym. A czy w czasach Mniszchów i Kazanowskich Kozirynek/Radzyń pozbawiony był jakiejś formy umocnień ziemnych?

Pragniemy w dzisiejszym wpisie zwrócić Państwa uwagę na konstrukcje drewniane, które zostały wykopane w toku prac remontowych wspomnianej ulicy Partyzantów. Zainteresowały jednego z naszych Czytelników i co za tym idzie również nas. Są to drewniane pale, których lokalizacja daje mocne podstawy do stwierdzenia, że mogą to być relikty dawnych fortyfikacji bastionowych dawnego Radzynia! Zanim zadamy kluczowe pytanie, które automatycznie się nasuwa, pochylmy się nad mapami. Nałożyliśmy na siebie dwie: satelitarną i Haldensfelda. Strzałka niebieska pokazuje lokalizację na warstwie mapy współczesnej, a strzałka brązowa pokazuje lokalizację na warstwie mapy historycznej. Haldensfeld kreśli cienką linią fosę biegnącą prostopadle do ulicy, której pozostałości być może posłużyły w XX wieku jako podłoże pod rurę kanalizacyjną.

Oprócz tych widocznych na zdjęciu, podobnych pali jest w dawnej fosie, dziś zasypanej, znacznie więcej.
W tamtym roku, 8 sierpnia na facebookowym profilu Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków opublikował wpis o radzyńskich fortyfikacjach, w którym wyraził przekonanie, że ten temat jest bardzo ważny i nie pozostanie zamknięty. Dlatego apelujemy o przybycie na miejsce i uważne zbadanie, aby potwierdzić lub zaprzeczyć nasze przypuszczenia. Być może uda się wydatować drewno. Na końcu obiecane pytanie: czy nad pracami na ulicy Partyzantów czuwa nadzór archeologiczny? Prace trwają.