Żadne fałszywe bóstwo nie zostało przepowiedziane przez proroków. Ani Mahomet, ani Budda, ani nikt inny. Przepowiedziany był jedynie prawdziwy Bóg-Człowiek, Syn Boży Jezus Chrystus.

Zapowiedź Jego Wcielenia znamy z kart Starego Testamentu. Prorok Izajasz mówił o Pannie, która pocznie i porodzi Syna, prorok Micheasz wskazywał miejsce: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsza jesteś wśród plemion judzkich. Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności. Przeto pan wyda ich aż do czasu, kiedy porodzi mająca porodzić”. Księga Daniela opisywała, kiedy to się stanie.

Nie tylko Naród Wybrany oczekiwał Mesjasza, ludy pogańskie oczekiwały narodzić władcy świata. Konfucjusz uważał, że z niebios musi przyjść Święty, który będzie wiedzieć wszystko i będzie miał władzę nad niebem i ziemią. Kilka wieków później, w czasie rządów jednego z cesarzy chińskich zauważano bardzo silne światło. Wezwani mędrcy zaczęli studiować stare księgi i powiadomili władcę, że światło oznacza, że w tych dniach narodził się największy Święty Zachodu. Cyceron przypominając słowa Sybilli: „jeśli chcemy uniknąć zguby, powinniśmy ogłosić królem pewnego człowieka”, zastanawiał się, jaki miałby to być człowiek i kiedy miałby się pojawić? Nieświadomie odpowiedział na te słowa ponad sto lat później Piłat, który zgromadzonemu przed pretorium tłumowi ukazał ubiczowanego Pana Jezusa w koronie cierniowej i powiedział ” Ecce Homo!” ( Oto Człowiek).

Wergiliusz w swojej Eklodze IV zwanej również Eklogą mesjańską, którą napisał na około 40 lat przed narodzeniem Jezusa Chrystusa, przepowiada, że „już Dziewica powraca, powraca królestwo Saturna, nowy potomek z niebios wysokich na padół zstępuje”. Kończy swój utwór słowami skierowanymi do narodzonego chłopca:”Incipe, parve puer, risu cognoscere matrem”.

„Zacznij, Dziecino, po czułym uśmiechu matkę poznawać”