Dowodzeni przez Messiego „Albicelestes” czy zbilansowana ekipa „Trójkolorowych” – obrońcy tytułu?

Niedziela, 18.12

16.00

Argentyna – Francja

Adam Świć: 0:0, karne: Argentyna

Skoro nawet bukmacherzy nie mogą się zdecydować, to skąd ja mam wiedzieć… Argentyna jest bardziej szalona, Francja bardziej wyrachowana. Argentyna ma grającego turniej życia Messiego, Francja grającego jeden z wielu turniejów życia Mbappé. Obie drużyny mają w nogach ciężki mecz z biało-czerwonymi, więc w finale nie poszaleją. Niech wygra Argentyna, bo dawno tego nie było!

Bartłomiej Janowski: 2:3. Rozum wygrywa z sercem. Chcę strzelaniny, jak cztery lata temu.

Piotr Skowron: 1-2. Piękny mecz, Messi niestety nie ukoronuje swojej kariery. Doprowadzi do remisu, ale to Francja postawi kropkę nad i przed końcem

Łukasz Majchrzyk: 3-2. Ostatnie tango Leo Messiego na mistrzostwach świata? Nie wypuści z rąk pucharu. W dodatku Argentyna gra coraz lepiej. Julian Alvarez czy Rodrigo Re Paul pomogą kapitanowi.

Paweł Muzyka: 1-1

Sebastian Markiewicz: 3:2 . Zarówno Mbappe, jak i Messi pokażą swój geniusz i możemy mieć do czynienia z finałem na miarę tego z 1986 roku. Podobno ma komentować Szpak, więc znów Maradona będzie grany. Będzie ciekawe widowisko, a że nigdy nie lubiłem „Francuzów”, nawet przed efektem cieplarnianym, a zawsze lubiłem Argentynę (choć Messiego nie), to jej będę kibicować.

Jakub Hapka: Chyba największa „zagwozdka” dla typerów. Pachnie mi dogrywką i karnymi. W nich lepsi Argentyńczycy.

Michał Musiatowicz: 2-3. Tutaj obstawiam Francję – z wielu względów. Te względy wymienię:

1. Pokonali Polaków, a więc można odgwizdać sukces, że nasza machina uległa tylko mistrzom świata 🙂

2. Zwycięstwo Messiego będzie oznaczać nieco zdetronizowanie dokonań genialnego Portugalczyka, a idąc dalej – uznanie Leo za najlepszego w historii. Czego poprostu nie chcę. Wolę znak równości między nimi, aniżeli większe uznanie właśnie Messiego względem Ronaldo. Z sentymentu do Portugalczyka nie chcę ,by w przyszłości wskazywano na Leo, a nie Cristiano – właśnie ze względu na te mistrzostwo świata, którego tak pragnie, a co było niestety zawsze poza możliwościami CR7.

3. Argentyna nie jest tak przekonywająca jak Francja – grają jeszcze bardziej pragmatycznie w mojej ocenie jak Francuzi. Ogólnie mieli mnóstwo szczęścia już z Australią gdzie odsłonili się i byli w olbrzymich kłopotach. Jednak boję się że to Argentyna wygra bo już mecz z Chorwacją był dużo bardziej przekonywujący niż Francji z Maroko.

4. Trener Scaloni nie stawia na Dybale 🙂 – to taki mój mały kolejny minus przy Argentynie – bo akurat z nim jedynym sympatyzuję z całej reprezentacji Argentyny.