22 lata temu nasz felietonista zamieścił na łamach stabilizatora wpis pt. „De profundis”.
Babilon tonie we krwi.
Słyszę w radiu statystykę, że co godzina w UE zabijanych jest 130 ludzi. Trzeba by zapewne dodać do tego co najmniej drugie tyle w USA i Australii. Azteckie mordy rytualne czy holocaust to przy fabrykach śmierci Babilonu drobny incydent historii. Krematoria klinik aborcyjnych dymią, a swąd śmierci unosi się wokół. Współczesna, jakże spotęgowana, rzeź niewiniątek. Ponad 20 mln ofiar rocznie w samej Europie. O tyle bardziej przerażająca, że rozgrywająca się przy ogólnym samozadowoleniu.
A w TV reklamują rozmnażanie się, żeby miał kto utrzymywać emerytów. Pewnie tych samych ludzi, którzy dziś wyskrobywują z siebie problemy dnia codziennego. Ci, którzy 30 lat temu krzyczeli: „No Future!”, dziś pozbawiają jej całych społeczności. Oto wolność, która sięgnęła dna piekła.
Dariusz Magier
/1 grudnia 2010/