Pani Irena i Pan Andrzej Ochniowie z Ulana stworzyli niezwykłe miejsce – Retro Zagrodę, w której można przenieść się wyobraźnią w dawne czasy. Czasy w których używało się na wsi takich słów jak równianka, zapaśnik, lalka żniwna czy broda.

Czasy, w których podczas żniw kosiło się kosą czy kosiarką, a każdą pracę zaczynało się z Bogiem:

,,Jak się jechało siać czy na żniwa, trzeba było wodą święconą poświęcić i palmą to co ma się robić. Trzeba było się przeżegnać. Pamiętam jak się zaczynało, to tata zawsze czapkę z głowy, przeżegnał się, wszyscy się przeżegnali, szczęść Boże i zaczynała się praca. Czy potem ziemniaki się kopało, czy siewy, to zawsze z Panem Bogiem” – mówi Pani Irena. Właściciele Retro Zagrody to też kopalnia wiedzy o dawnym rolnictwie, zwyczajach, obrzędach czy przysłowiach.

Sama Retro Zagroda mieści się właściwie w dwóch miejscach. W Ulanie koło Radzynia Podlaskiego i pobliskiej Białej. Do Ulana zazwyczaj przyjeżdżają najmłodsi. Pogłaskać owcę kameruńską i kozy, pokarmić lamę czy kucyki albo pojeździć na koniu. Przesympatyczni gospodarze zakochani w dawnej wsi i przyrodzie. W ciągu roku organizują cykliczne wydarzenia, np. Święto Kosy, podczas którego często w innych miejscach pada, a w Retro Zagrodzie świeci słońce.