ruszyły psubraty, bolszewiki zawszone
ruszyli nawałą w walonkach, w kufajkach
na czele Naczialnik Siergiej Kamieniew
a Lenin i Stalin z mapami przy fajkach
plan mieli prosty – Jewropu wazmiom
Paliakow? – spakojna, no możet w tri dnia
patom budiet Berlin i dalsze pajdiom,
bo Lenin zamarzył, Paryskie „chapeau bas”
i pewnie by poszli i wszy by ponieśli?
lecz znalazł się jeden, co rzekł – paszoł won!
rozkazał Piłsudski i wnet lance wznieśli
wsiadanego zagrali – kto żyw to na koń!
przewaga ogromna po stronie Moskali,
aż trudno uwierzyć chwilami jeden na stu,
jednak stawał żołnierz i wielu obalił,
nim sam padł na polu nie wydając tchu!
i doszły psubraty pod naszą Stolicę,
już pachniał im szampan i chleb staropolski
dopadły ich kule , tuż pod Radzyminem
a z Modlina uderzył Generał Sikorski
dawaj Anton, dawaj Iwan uchadim bystrieje
niosło się po polu w Armii Budionnego
w podziw wpadają ludzie – a któż tak szaleje?
to uderzyła konnica Generała Rydza-Śmigłego
wnet poszli jak burza sam Naczelnik prowadził
pognali psubratów, Polskę mamy wolną!
dzień Wojska Polskiego Sejm nowy uchwalił
piętnastego sierpnia w Dzień Cudu nad Wisłą!