-Zapamiętałeś Mobutu? – zażartował Feliks. -Co za głupia reklama! – stwierdził Mobutu i tym razem wypił całą szklaneczkę wody. Wkrótce potem pojawiła się muzyka z „Jeziora łabędziego” Czajkowskiego, a następnie pojawiła się długo oczekiwana striptizerka. Widząc ją Mobutu zaniemówił i z wrażenia niemal powstał z krzesła.


-Nie wierzę! Ale po bezalkoholowym piwie nie mogę mieć przewidzenia. – Słowa te rozbawiły na dobre Feliksa, który zamiast na striptizerkę, spoglądał na zdruzgotanego kolegę. – Przecież ona na pewno jest po pięćdziesiątce!

-Raczej tak, ale siedemdziesiątki jeszcze nie skończyła – zadrwił Feliks.

-Myślałem, że to będzie jakaś młoda dziewczyna – rzekł niezwykle rozgoryczony całą tą sytuacją Mobutu.

-Muszę cię zmartwić, ale dowiedziałem się, że w tutejszych nocnych klubach mogą pracować tylko emerytki, a w Feministanie kobiety przechodzą na emeryturę w wieku 50 lub 55 lat.

-A cóż to za dziwny kraj? A ty skąd o tym wiedziałeś Feliks?

-Powiedział mi to mój sekretarz, ale myślałem, że sobie ze mnie żartuje.

-Ale to nie jest żart!

-Teraz już to wiem Mobutu – rzekł Feliks. W tym samym momencie striptizerka dała znak muzykowi grającemu na fortepianie i ten od razu przestał grać. Następnie utykając podeszła do mikrofonu i oznajmiła.

-Przepraszam, ale coś mi strzyknęło w nodze i muszę zrobić krótką przerwę – i po tych słowach zeszła ze sceny.

-To już są jaja większe od słonia – zdenerwował się Mobutu. – Mogę wypić twoją wodę, bo muszę ochłonąć?

-To może zamów sobie drugie piwo?

-Bezalkoholowe piwo za dziesięć feminek! I tak się już dzisiaj spłukałem.

-Możesz wypić moją wodę – oznajmił Feliks i podał mu szklaneczkę.

-Dziękuję. Ten dzisiejszy wieczór to jest jakiś koszmar – stwierdził i wypił całą szklaneczkę wody. Wtedy też, niejako na zawołanie, muzyk ponownie zaczął grać na fortepianie i na scenie ponownie pojawiła się striptizerka.

-Miejmy nadzieję, że już ją nic nie rozboli – rzekł Mobutu i zaczął oglądać dalszą część występu. W końcu nastąpił kulminacyjny moment, w którym striptizerka pokazała swój biust, a wtedy z sali rozległy się brawa mężczyzn. Tylko Mobutu siedział posępny i nie bił braw.

-Nie podobało ci się Mobutu? – zażartował po raz kolejny Feliks.

-Na Madagaskarze mogę oglądać biusty starszych kobiet za darmo, a czasami to nawet młodych.

-Nie zniechęcaj się tak Mobutu. Doceń to, że mogłeś zobaczyć z bliska biust starszej pani i kupując bilet za trzysta feminek pomogłeś jej zarobić trochę pieniędzy – zakpił znowu Feliks.

-Chodźmy już stąd, bo odechciało mi się wszystkiego.

-Feministan to jednak kraj pełen wrażeń – rzekł rozbawiony polski ambasador i powoli opuszczał klub nocny „U bardzo niegrzecznej pani”.

W tym też momencie przypomniał sobie, że już za tydzień spotka się z panią, która wpadła mu w oko.