Będzie krótko, bo taki mamy czas. Coś ze szpuli mojego taty. Jedno z pierwszych wspomnień – „Blues o trzech zapałkach”.
W wieku 5 lat mogłem słuchać na okrągło. Dzieciaki w tamtym czasie lubiły Natalię Kukulską, a ja wolałem Budkę Suflera z „Szalonym Koniem”, Budgie z „Hold On To Love i właśnie TSA z „Trzema zapałkami”.
Ps. Jak moi koledzy robili w majty w „Kinie Oranżeria” oglądając scenę „Marsz wilków” w „Panu Kleksie” , ja bawiłem się doskonale słysząc głos Marka Piekarczyka… i gitarę Andrzeja Nowaka. Ech…
Strona A
1. Wysokie sfery.
2. Ludzie jak dynie
3. Nocny sabat
4. Trzy zapałki
Strona B
1. Na co cię stać
2. Jeden Kroczek
3. Twoje sumienie
4. Bez podtekstów
Skład: Klasyczny Tsa.