Rozdział 6. Po wypiciu kawy Feliks wyszedł uśmiechnięty z kafejki i podszedł do stolika sekretarza polskiej ambasady.
Ten wyraźnie był zaskoczony całym tym wydarzeniem i gdy tylko jego zwierzchnik usiadł na krześle, wstał i schylił przed nim głowę.
-Chylę czoło i jestem pod wrażeniem – rzekł z uśmiechem Hodus.
-Przyznam ci się, że wczoraj wieczorem zacząłem się zastanawiać, jak długo dam radę tu wytrzymać.
-Aż tak? – zapytał Hodus.
-Tylko pomyślałem sobie, że co będzie, gdy wrócę tak szybko do Warszawy. Wszyscy by mnie wyśmiali i już raczej nigdy nie dostałbym nominacji na ambasadora i pewnie też na konsula.
-Dzwonił Nepos z informacją, że nie przyjedzie po nas, bo zepsuł się samochód. Musimy wziąć taxi albo – i tu zawahał się przez chwilę – albo podjedziemy komunikacją miejską, bo stąd jest bardzo dobre połączenie do naszej ambasady.
-Czemu nie. Zobaczę jaka u was jest komunikacja miejska – odrzekł Feliks.
-Przy okazji pokażę ci główny gmach naszego uniwersytetu krajowego, gdzie mamy przystanek.
-A ile macie uniwersytetów?
-Uniwersytet jest jeden, ale za to bardzo duży. Mamy też Akademią Medyczną, jedną z najlepszych w Ameryce Południowej. Poza tym mamy Akademię Techniczną, też jedną z najlepszych na kontynencie i Akademię Rolniczą.
-Też najlepsza w Ameryce Południowej – zażartował Feliks.
-To prawda – potwierdził Hodus. Chwilę później, gdy już widać był w oddali gmach uniwersytetu, z dumą zaczął o nim opowiadać. – A to jest nasz uniwersytet, na którym pracuje aż pięć noblistek.
-Uniwersytet Marii Sonito. A kim był owa Maria Sonito?
-To bohaterka i twórczyni naszego kraju. Myślę, że słyszałeś o redukcjach misyjnych prowadzonych przez Jezuitów?
-To akurat słyszałem, a nawet trochę o nich czytałem – odparł z przekornym uśmiechem ambasador.
-Kiedy po kasacie zakonu Jezuitów koloniści przejmowali redukcje, żeby zamienić Indian w niewolników, na naszym terenie pojawiła się Maria Sonito, zakonnica, która z innymi zakonnicami zaczęła przejmować redukcje i razem z ex Jezuitami prowadziła walkę z kolonistami. Gdy wiadomość o tym dotarła do Portugalii, królowa Maria I wzięła ich w obronę i redukcje zostały uratowane. Po śmierci Marii Sonito, gdy Brazylia ogłosiła niepodległość, na naszych ziemiach proklamowano powstanie Feministanu, a królową została siostrzenica Marii Sonito, Maria Beata I.
-Czyli wszystko zostało w rodzinie – zażartował Feliks. – Widzę, że większość studentów to dziewczyny.
-Przyjrzyj się dobrze Feliks.
-Błagam, tylko nie mów, że studiują tu same kobiety?
-Niestety, ale tak – odparł Hodus.
-Czyli w środku nie ma żadnego mężczyzny?
-Są na portierni i przy toaletach.
-Rewelacja – zdenerwował się Feliks. – Żaden chłopak tutaj nie studiuje?
-Skoro nie ma matury, to nie może studiować.
-To chłopaki też nie mogą zdawać matury?
-Po skończeniu szkoły powszechnej, która w Polsce nazywa się podstawówką, chłopaki mogą się uczyć w średnich szkołach zawodowych, a kolegia ogólnokształcące są tylko dla dziewczyn.
-To teraz wiem dlaczego, lekarze, sędziowie i nauczyciele są kobietami.
-Tylko kobiety są naukowcami na tym uniwersytecie, a tam obok, gdzie jest siedziba banku krajowego, pracują tylko bankierki.
-Święty Feliksie, gdzie ja trafiłem? – stwierdził zrezygnowany ambasador i usiadł na ławce obok gmachu uniwersytetu.
-A wiesz dlaczego butelka nie nazywa się butel, a bombonierka nie nazywa się bomb? – zażartował Hodus.
-Pewnie dlatego, że wymyśliły je kobiety – odparł Feliks.
-Dokładnie tak. Szybko się uczysz panie ambasadorze.
-I co, takich głupot uczą na tym uniwersytecie?
-To akurat był żart, ale zobacz, jakie ładne są tutaj studentki.
-I co z tego, skoro mężczyzna nie może tu studiować. – Tu Feliks zastanowił się przez chwilę i zadał pytanie. – Skoro studiują same dziewczyny, to z kim się spotykają?
-Z chłopakami, którzy po szkole zawodowej już pracują i mają pieniądze, żeby móc się spotykać ze studentkami.
-Po prostu mistrzostwo. Nie mogą studiować, ale mogą płacić rachunki za studentki.
-Powiem ci jeszcze, że studentka może spotykać się z chłopakiem, ale nie może go poślubić, bo wtedy wylatuje z uczelni. Dopiero jak skończy studia może zmienić stan cywilny.
-Długo nad tym myślały te wasze Amazonki?
-Tak jest tutaj od dwustu lat.
-U nas wiele dziewczyn idzie na studia tylko po to, aby znaleźć wykształconego męża, a tutaj kicha!
-Inaczej kobiety nie mogłyby tak dominować nad mężczyznami – oświecił go Hodus.
-To pewnie nie da się wejść do środka, żeby zobaczyć jak tam jest?
-Da się, czemu nie. Pozwolisz, że pójdę pierwszy. – Po tych słowach sekretarz wraz z ambasadorem weszli do środka budynku, ale gdy znaleźli się na środku holu podszedł do nich portier i od razu zadał pytanie.
-Co panowie tutaj robią?
-Mamy przenosić książki w pokoju pani rektor – skłamał Hodus. – Który to pokój?
-Pani rektorka jest na samej górze. Takie duże niebieskie drzwi.
-Dziękuję. Słyszałeś – zwrócił się do Feliksa, do którego jednocześnie porozumiewawczo mrugnął.