Wzdłuż płasko-stromych
Nad Wisłą brzegów
Ja z samowarem
Choć już nie w modzie
Mam prócz znajomych
I prócz kolegów Przyjaciół „Parę”
W Kozim Grodzie
Druh uniżony
Na wiek … i wiecznie
W ich wspaniałości
W epok kwadransie
Nieocenionych
Kocham serdecznie
Choć z konieczności
W półdystansie