Michałowi Gołowiczowi

powstałeś krusząc łańcuch stagnacji
siłą swych działań nie deklaracji

jak lew którego łaknienie złości
szukałeś szlaków do zbóż wolności

miały być mąką potomnych chleba
znalazłeś drogę wiodła do nieba

(nie rosły zboża na ziemskiej bryle
dusza ma wolność ciało w mogile)

zastałem łańcuch walk rozerwany
Ojczyznę wolną kraj ukochany

jak szczenię leżę w kojcu w pamiątkach
we krwi poległych w powstańców szczątkach

karmiony chlebem z mąki wolności
który nasyca głodnych miłości

(i nie zapomnę ani na chwilę
modlić się za tych co śpią w mogile)