W pewnym europejskim domu
Niczym w zoo słychać wszędy
Multiswojski szczebiot gnomów
Z spośród grzęd najwyższej grzędy

Wszak to nie raz słyszeliśmy
Grzmiące z mównic uroczyście
„Żeśmy, ” „wyście,” „żeście,” „myśmy”
Żeście, myśmy, żeśmy, wyście

Skądście gnomy nieobyte ?
Gdzie was cepem w ciemię bito ?
Wyście z rzeczy pospolitej ?
Żeście z rzeczom pospolitom ?

Nie raz narzekali żeśmy
A bodajście ! – A żebyście !
Żeśmy, wyście – modły wznieśmy
– Panie ! – Daj nam mowy czyściec !!!