Powyższa wzmianka pojawiła się w 1904 roku w jednym z czasopism.
Jakie monety znalazł ów fornal? Zapewne różne nominały groszy, a wśród nich najpopularniejsze trojaki, może szóstaki, orty, a kto wie, nawet talar gdzieś się mógł zaplątać. Dzisiaj taki skarb monet, tak jak wszystko znalezione w ziemi należy do Skarbu Państwa, a znalazca oprócz dyplomu, pamiątkowej fotografii, uścisku dłoni konserwatorów zabytków, może liczyć w niektórych wypadkach na nagrodę pieniężną ( jakby uścisk dłoni urzędnika czy dyplom nie był marzeniem znalazcy i wystarczającym podziękowaniem).
Na Wyspach Brytyjskich znalezionym skarbem dzielą się znalazca i właściciel ziemi, na której skarb znaleziono, a placówki muzealne mają prawo pierwokupu, uprzednio szacując wartość znaleziska. Które prawo bardziej chroni znalezione w ziemi zabytki przed „tzw. czarnym rynkiem” i wywozem za granicę? Polskie czy brytyjskie?
W „Encyklopedii Staropolskiej” Zygmunta Glogera autor pod hasłem ” skarby w ziemi” przedstawia czytelnikom, jak to drzewiej w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej bywało wg prawa i obyczaju, gdy coś w ziemi znaleziono.