Ledwo wstałeś, a śniadaniowa telewizja zadawała  ci fundamentalne pytanie. Czy wybierasz ją czy herbatę? Połączona z papierosami daje asumpt Jarmushowi do stolikowych historii. „Zaraz będzie kawusia” – zapowiada przymilnie Maksymilian w „Seksmisji” podczas śniadania na tarasie Jej Ekscelencji. Poniższy tekst powstał któregoś popołudnia, kiedy rozsmakowywałem się w małej czarnej.

Napoju mój codzienny,

cudowny eliksirze siły,

który dajesz inspirację do wielkich rzeczy

i najprostszych czynności dnia codziennego.

 

Jesteś pierwszą czynnością,

otwierasz oczy,

kofeiną dajesz siły

na ostatnie godziny

codzienności.

 

Wynalazku z Kraju Kawy,

odświeżający umysł

i sprężystość ciału dający

Czarna czasem jak przed świtaniem,

pita pośpiesznie przed pierwszą zmianą

lub nieśpiesznie

tuż po fajrancie

 

Ozdobo stołu.

Dymiący kubku,

stojący mężnie

wśród książek, papierzysk, talerzyków z szarlotką.

 

Muskam cię wargami,

które czasem parzysz,

upojenie dając.

 

Tyś lepsza

od siostry twej lichej,

słabej herbaciny,

siorbanej przy śniadaniach.