„Szarzyzna, czyli Szary i polszczyzna” cz. X.
J
J– to litera z potencjałem.J to jutro, przynoszące nowe możliwości, J – to jestem tu i teraz lub jest coś albo ktoś. J – to już, kiedy skończyłem pilną pracę i wreszcie J- to jeszcze, gdy jestem w trakcie działania i wiem, że niedługo skończę, ale jeszcze nie teraz. Jeszcze coś trwa. Jeszcze jasna świeca płonie…
K
K – krótko to kocham. Podwojone K to inicjały kompozytora, konkretnie Kuby Kwintala, który kiedy zasiada do pianina, komponuje kultowe kawałki. Klasyka i koniec. Kropka.
L
L jak Liceum Ogólnokształcące im. Marii Konopnickiej w Radomiu, które ukończyłem; jak Lublin, w którym studiowałem, poznawałem literaturę. L jak litery, którymi się teraz bawię i L jak limeryk – gatunek poezji wywodzący się od nazwy miasta w Irlandii, który obejmuje krótkie, składające się z pięciu wersów utwory o ściśle przestrzeganym układzie rymów: aabba. To wierszyki o charakterze humorystycznym, w których pojawiają się nazwy własne i które opowiadają zazwyczaj krótką anegdotę, często z absurdalną puentą.
Pierwodruki i przedruki, Radom 2010.