Czy wiecie coś o kobietach w radzyńskich strukturach Armii Krajowej? Nie? Na pewno nie dlatego, że ich tam nie było.
Polskie Państwo Podziemne pod niemiecką okupacją 1939-1945 miało swoją siłę zbrojną, którą w latach 1930-1941 był Związek Walki Zbrojnej przemianowany w 1942 roku na Armię Krajową. W ramach AK kobiety miały własną strukturę – Wojskową Służbę Kobiet, której organizacja miała swoje szczeble na poziomie Komendy Głównej, komend okręgowych i obwodowych, czyli powiatowych. Pierwszą komendantką Obwodu Radzyń WSK była radzynianka Ewa Nawrocka (po wojnie Turno-Ornowska) „Beata”, 32-letnia dentystka, córka doktora Józefa Chomiczewskiego, która później wyjechała na Ziemie Odzyskane. Po niej funkcję przejęła nauczycielka Apolonia Siudaj „Bajka” (górne zdjęcie) – aresztowana przez Niemców 3 kwietnia 1944 r. i przez miesiąc okrutnie torturowana w śledztwie w radzyńskiej katowni Gestapo. Na początku maja przewieziona na Zamek Lubelski. Ponowne krwawe przesłuchania również jej nie załamały. Niemcy rozstrzelali „Bajkę” 19 maja 1944 r., dwa miesiące przed wycofaniem się z Lublina.
Problem z informacjami o radzyńskiej WSK AK jest taki, że struktura nigdy się nie ujawniła, po wojnie nie było bezpiecznie o niej opowiadać, zaś – zajęty rozpracowywaniem „męskiej” części organizacji AK – komunistyczny Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Radzyniu Podlaskim także niewiele o niej wiedział. Gdy w latach pięćdziesiątych wzięli się i za podziemną organizację kobiet, okazało się, że niewiele mogą o jej działalności powiedzieć, bo cała niemal agentura policji politycznej jest płci męskiej.
Wreszcie udało się ubekom natknąć w śledztwie na zeznania kobiety, które rzuciły więcej światła na zagadnienie. Była nią Maria Iwaniuk „Pszczółka”, ze wsi Manie w gm. Tłuściec, która w 1943 r. wstąpiła do AK. Po wkroczeniu Sowietów pozostała w konspiracji pełniąc rolę łączniczki w oddziale Władysława Łukasiuka „Młota”, dowódcy 6 Brygady Wileńskiej AK po Zygmuncie Szendzielarzu „Łupaszce”. W obawie przed aresztowaniem, w 1948 r. wyjechała na Ziemie Odzyskane, lecz w 1951 r. została aresztowana przez UB w Lęborku i odesłana do aresztu w Radzyniu Podlaskim, gdzie w trakcie brutalnego śledztwa zaczęła udzielać informacji, wsypała m.in. swoją siostrę Sabinę Iwaniuk „Krysię”, z którą służyły w WSK i u „Młota”. Wojskowy Sąd Rejonowy w Lublinie na sesji wyjazdowej w Radzyniu Podlaskim w grudniu 1952 r. skazał obie na 2 lata więzienia.
Zatem wszystko, co dziś wiemy o kobiecej części AK w Obwodzie Radzyń, paradoksalnie zachowało się dzięki ubecji. Nadreprezentacja kobiet z północnej części powiatu radzyńskiego wynika zapewne z tego, że zeznająca w radzyńskiej katowni najlepiej znała struktury organizacji w okolicach swojego zamieszkania.
W Obwodzie Radzyń AK WSK ukształtowała się w 1942 r. dzieląc się na 9 rejonów. Zadaniem żołnierek WSK była służba medyczna, zadania wywiadowcze oraz łączność. W powiecie radzyńskim jej liczebność wynosiła ok. 500 osób. Wymieńmy kilkadziesiąt nazwisk osób (średnia wieku to 24 lata; wiek podawany w tym tekście odnosi się do 1943 r.), o których informacje pozyskali funkcjonariusze bezpieki:
- Kazimiera Dąbrowska, lat. 18, zam. Olszewnica gm. Kąkolewnica.
- Maria Domańska, 20 lat, zam. Manie gm. Tłuściec.
- Jadwiga Duda, 18 lat, zam. Kąkolewnica.
- Janina Dudzińska-Ficek, 20 lat, zam. Strzakły, gm. Misie.
- Alina Gąska, 17 lat, zam. Kąkolewnica.
- Maria Iwaniuk, 20 lat, zam. Manie gm. Tłuściec.
- Sabina Iwaniuk, 15 lat, zam. Manie gm. Tłuściec.
- ? Kalinowska, zam. Zarzec gm. Ulan.
- Józefa Kędracka „Szolda”, 21 lat, zam. Jabłoń.
- Stanisłąwa Kośmider, 23 lata, zam. Kąkolewnica.
- Janina Krupa „Nina”, 47 lat, Międzyrzec Podlaski.
- Henryka Kuźmińska, 41 lat, Kąkolewnica.
- Maria Lesiuk, zam. Zaścianki gm. Międzyrzec.
- Józefa Leszczuk, zd. Pietruszka, lat. 18, zam. Szachy gm. Żerocin.
- Maciaszek Aleksandra, zam. Międzyrzec, lekarz, kierownik szkolenia WSK.
- Jadwiga Marciniuk, 19 lat, zam. Tuliłów gm. Międzyrzec.
- Wanda Marciniuk, 20 lat, zam. Żabce, gm. Tłuściec; żona Aleksandra Wereszko „Rocha”, komendanta Podobwodu Małgorzata WiN.
- Irena Janina Mikołajewska, zam. Polskowola gm. Kąkolewnica.
- Jadwiga Narojek, 18 lat, Utrówka gm. Żerocin.
- Zofia Nasiłowska, 20 lat, zam. Milanów.
- Agnieszka Pawlina, 36 lat, zam. Branica Radzyńska gm. Biała.
- Józefa Pękała, 35 lat, zam. Polskowola gm. Kąkolewnica.
- Jadwiga Pietruszka „Ada”, 22 lata, zam. Międzyrzec Podlaski.
- Maria Sobota „Janka”, zam. Polskowola gm. Kąkolewnica.
- Helena Sulej, 21 lat, zam. Suleje gm. Celiny.
- Irena Wierzejska „Baśka”, 21 lat, zam. Olszewnica, gm. Kąkolewnica.
- Justyna Wierzejska, 20 lat, zam. Olszewnica gm. Kąkolewnica.
- Kazimiera Zapłowicz, 37 lat, zam. Brzozowica Duża gm. Kąkolewnica.
- Czesława Zgorzałek, 20 lat, zam. Brzozowica Duża gm. Kąkolewnica.
W ubeckich wykazach najbardziej uderzające są ostatnie zdania powtarzające się jak mantra przy każdym niemal nazwisku: nie ujawniła się, pozostała w podziemiu. Wiele z tych dzielnych kobiet po wkroczeniu Armii Czerwonej kontynuowało walkę z nowym okupantem. Kilka z nich zapłaciło za to wysoką cenę.