Niebo – Ziemi, Niebu – Ziemia.Wszyscy wszystkim ślą życzenia.  W ostatnich dniach mógłbym nucić słowa przeboju Czerwonych Gitar, patrząc za sklepową ladą na radzyniaków. Innych, lepszych, których na co dzień zdajemy się nie dostrzegać.

Sylwester. Rudowłosa uśmiecha się do mnie, pytając o zigaretten i „seteczkę”. Za nią stoi pewien, znany mi ( i pewnie wielu z Was, ale nie wchodźmy w szczegóły. Poproście kiedyś Twaroga, żeby opowiedział jak ów jegomość pełnił funkcję kwatermistrza i  zamawiał barszcz pod Jasną Górą)

-Ależ pani ładna! – nie potrafi powstrzymać swego urzeczenia pan.

O dziwo, nie dostał z liścia. Zaczepiona uśmiechnęła się do niego i już za chwilę…składali sobie noworoczne życzenia. Misiek, buzi, szarmanckie całowanie w rękę. Pan po chwili wrócił z opłatkiem, dzieląc się z nami mówił o pokonaniu swego nałogu. Rudowłosa urodziła się tutaj, pracuje w dużym mieście.

Tak, w Radzyniu. Nie bardzo podłym mieście.

*

Ten sam sklep, inny klient

-Tarachulski chciał 5700 miesięcznie na rękę plus 2000 zł na wikt, opierunek i mieszkanie. Z klubu dzwonili też do Włodka Andrzejewskiego – mówi mi kibic, także zapalony tenisista.

Super, chcieli mu zaproponować posadę? – pytam

-Nie, pytali o dwóch ofensywnych z Radomiaka, którzy wchodzą na ogony. Ale fakt, Włodek jest stąd, ma tu mamę, pracowałby za o wiele mniejszą kwotę.

*

„Smaki wojny” Witolda Gadowskiego. Piekło wojny na Bałkanach i cudowny opis uczucia, rodzącego się miedzy bohaterem serii – Andrzejem Brennerem a Vesną. Tylko facet może oddać wachlarz emocji, które są bliskie zakochanym w kobiecie ich życia mężczyznom. Koniec zaskakuje, w opowieści brak spodziewanego happy endu. Autor – demiurg opisywanego świata ucieka od krzepiącego zakończenia, to podmuch smutnej prozy życia.

*

Kolejny film o odchodzeniu bliskiego człowieka i sposobach radzenia sobie z dojmującym uczuciem straty. Poruszająca „Druga szansa” z Halle Berry i Benicio Del Toro, walczącym o wyjście na prostą narkomanem, przyjacielem zmarłego męża bohaterki. Wołanie o dotyk, siła codziennych przyzwyczajeń i domowych rytuałów.  Tą starą jak świat prawdę i esencję uczucia tłumaczył Robin Williams Mattowi Damonowi w „Buntowniku z wyboru”.

Pierwsze sceny „Bezsenności z Seattle” – śmierć ukochanej, która powraca do śpiącego przed telewizorem Toma Hanksa i sięga po jego szklankę z piwem, całując go na dobranoc.

Nikt tak mocno nie pokazał poczucia braku jak serial „Pozostawieni” , gdzie  spełnienia się biblijnej przepowiedni: Dwóch będzie w polu, jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona. Kolejne sezony były już jednak mocno udziwnione.

*

Oto przyszło nam żyć w latach dwudziestych. Znajomi z facebooka zaczynają bawić się i pozować w strojach z epoki. 8 lutego już teraz frapujący steampunk w „Ursie”.

-Co roku słucham tych samych historii – westchnął gospodarz świątecznego spotkania przy stole, słysząc znane całej rodziny opowieści, gdzie wracamy jak za dawnych lat…Może to moc krzepiącej pamięci, oswojonej przestrzeni, nić której staramy się nie przerwać.