W minioną niedzielę, 20 października 2019 r., w wieku 96 lat zmarł Pan Tadeusz Mycek – radzynianin, dla wielu, jak czytamy w nekrologu, WSPANIAŁY WIELKI CZŁOWIEK.
Poza wyjątkami, nie znaliśmy go wcale. Chociaż od kilkudziesięciu lat związany był z Warszawą, Radzyń nosił w sercu od zawsze.
Tak wspomina Go Dominika Leszczyńska:
Spotkałam go przed kilkoma laty na Saskiej Kępie, zbierając materiały do kolejnej książki. Na hasło „jestem radzynianką”, otworzyły się przede mną wszystkie drzwi, otrzymałam potężny kredyt zaufania. Erudyta, otwarty, bezpośredni (czasem aż bolało), trafnie diagnozował naszą rzeczywistość, nie godził się chamstwem i małostkowością. Za życia niesłusznie zapomniany i niedoceniany.
Pan Mycek urodził się w podradzyńskich Adamkach, jako syn Tomasza i Otylii ze Sławińskich. Będąc kilkunastoletnim chłopakiem, dołączył do oddziału „Szarugi” (AK). Z wykształcenia był architektem (absolwentem Politechniki Warszawskiej, gdzie zrobił doktorat i przez jakiś czas wykładał), z zamiłowania – rysownikiem i portrecistą. W okresie stanu wojennego doradzał „Solidarności”. Bardzo dużo projektował, ale też pisał i wydawał. Moje ulubione „Spotkania z mistrzami” to prawdziwa uczta duchowa. Pan Tadeusz pozostawił też po sobie szereg publikacji wspomnieniowych, które za życia przekazał Miejskiej Bibliotece Publicznej w Radzyniu oraz Archiwum Państwowemu w Lublinie (radzyński oddział).
Pogrzeb odbędzie się w Warszawie, w najbliższy piątek o godz. 14.00.
Wieczny odpoczynek racz Mu dać, Panie
a światłość wiekuista niechaj Mu świeci na wieki