… No popatrzcie

Idzie sobie

Sama

A cóż to za dama …

Dumna jaka

Czyżby bezdomna …

Do pałacowych komnat

Po liści atłasie

Pcha się

A to

Jesień taka

W przemokłych chodakach

Człapie

No !

Niech ją złapię

Niech ją dopadnę

Ze złota okradnę

Pozbawię kaloszy

Niech się w naszej alejce

Nie panoszy