„Żyje się tak, jak się śni – w pojedynkę.”
Joseph Conrad „Jądro ciemności”
* * *
Był prawdziwym zdobywcą dachów. Czteropiętrowe wieżowce mieszkalne – za wyjątkiem wyższego od nich trochę budynku szpitala – nie dawały jakichś zapierających dech w piersiach widoków, ale lepszy rydz niż nic. Obserwował stamtąd linię horyzontu za miastem. Zaopatrzył się w niezłą lornetkę i wypatrywał… W sumie sam nie wiedział czego. Było tam tak samo pusto jak i tutaj.
Doświadczenie miał duże. Ileż to razy wdrapywał się na dach rodzinnego punktowca po stalowej drabince zatopionej w ścianie na czwartym piętrze klatki schodowej! Podnosiło się właz z paździerza i zabierało za ustawianie telewizyjnej anteny.
Ta operacja wymagała współpracy trzech osób – on na dachu, któraś z sióstr pod blokiem i kolejna przy telewizorze z otwartym oknem. „Trochę w lewo!”, „Trochę w prawo!”, „Lepiej, lepiej!”, „Śnieży teraz, ale było prawie dobrze!”.
Antenę ustawiało się „na Łosice” (częściej) albo „na Lublin” (rzadziej). Po osiągnięciu właściwych parametrów unieruchamiało się ją drewnianym klinem, rzucało okiem na osiedlową panoramę (grają chłopaki na boisku czy nie grają, które dziewczyny stoją pod trzepakiem…) i schodziło na dół przed ekran telewizora „AMETYST 102”, żeby oglądać jakiś mecz kadry Jacka Gmocha, „Sondę”, serial „Kosmos 1999”, „Echa Stadionów” albo „Muppet Show”…
* * *
Muppet Show” (oczywiście chodzi o te 120 odcinków z pięciu klasycznych sezonów z lat 1976-1981, a nie późniejsze podróbki) to rzecz absolutnie bez precedensu w telewizyjnej rozrywce. Geniusz Jima Hensona, brylantowe poczucie humoru, wyraziste postacie – niby lalki, a każda miała swój styl, indywidualny charakter, własne poczucie humoru (lub jego brak), nerwice, natręctwa, ba! przeszłość nawet. No i ta muzyka, te covery! Choćby przejmująca wersja „While my guitar gently weeps” w wykonaniu legendarnego basisty Sierżanta Floyda Peppera, „She loves you” w wersji owadów, „Mah Na, Mah Na” (to też cover!), czy jazz-rockowy Polonez As-dur Op.53 Fryderyka Chopina zagrany przez zespół Doktora Złotego Zęba z ekstatycznymi wykrzykami perkusisty Zwierzaka: „Chopin!!! Chopin!!!
Nigdy nie zapomnę jak w odcinku z Paulem Simonem w czasie wykonywania „Scarborough fair” Paul natknął się na Cygankę: „- Pokaż mi swoją linię życia… – Oho, szybko śpiewaj!”.
CDN…
zdj.: Tomasz Młynarczyk