O komentarz ws. pomnika na Placu Wolności poprosiliśmy Grzegorza Karpińskiego.
W przypadku Lipińskiego, to samo popiersie ucierpiało w starciu z pędzącą kobietą (nie każdy musi być melomanem).
Orzeł à la Polonia Restituta był przejawem autentycznego entuzjazmu związanego z agonią PRL, jednak nikogo nie zachwycił i już nie zachwyci. Największym, niedościgłym przykładem brzydoty i socrealistycznego kiczu jest radzyńska baba z pepeszą. Mimo zabiegów związanych z ucywilizowaniem tego kloca suporeksu, nie sposób przeoczyć faktu, że coraz bardziej straszy swą posępną facjatą.
W szczeniackich latach, idąc do kina umawialiśmy się pod „bałwanem”, i to jest chyba najlepsze podsumowanie. Aktualnie podoba mi się pomysł ustawiania na placu Bożonarodzeniowej choinki. Przynajmniej na chwilę, można zapomnieć, że w centrum miasta nadal stoi to pokraczne coś. Nie wszystkie pomnik muszą być ze spiżu, ale czas takich okropieństw minął bezpowrotnie.