
Kilku żołnierzy polskich widząc patrol sowiecki wjeżdżający do miasta ukryło się za karczmą, która kiedyś stała na miejscu budynku Starostwa Powiatowego. W pewnej chwili z okolicznego domu wybiegła Żydówka, podbiegła do Sowietów i wskazała gestem ręki ukrywających się Polaków. Patrol radziecki nie był zainteresowany potyczką i pośpiesznie się wycofał. Po wyjściu z kryjówki jeden z żołnierzy polskich ” podziękował” Żydówce za gościnę.
Po jakimś czasie do Radzynia wkroczyli Niemcy. Jeden z oficerów niemieckich zobaczył Żydówkę bez ręki i zapytał ją co jej się stało. Odpowiedziała, że jeden z żołnierzy polskich odciął jej rękę szablą, bo chciała ich wydać Sowietom. Niemiec wyjął pistolet i ją zastrzelił.
Historię przechowała w pamięci mieszkanka Radzynia, a my usłyszeliśmy ją od jej syna
