Znasz te chmury co jak kurz na starym
wysłużonym stole osiadają?
Niedbale naniesione, jak zadrapania na skórze
albo mleko, co już wykipieć zdążyło.
To moje ulubione
Szczególnie gdy nad polem słonecznika się wznoszą,
nad polem szczerym co horyzont goni a żar
słońca kierunek wyznacza.
Wtedy wiem, że oczy nie od patrzenia
a wychwytywania piękna, co zachwyca