
Postacie: Syn, Matka, Ojciec, Babcia.
(Matka, Ojciec i Babcia czytają gazety, a do nich podchodzi Syn).
–Syn: Co czytasz, mamo?
–Matka: Czytam ciekawy artykuł o znudzonych mężatkach.
–Syn: A ty tato, co czytasz?
–Ojciec: Czytam artykuł o zawiedzionych mężach.
–Syn: A ty babciu, co czytasz?
–Babcia: Czytam erotyczny romans.
–Syn: Wracam od Gosi ze szpitala. Zrobiliśmy USG i będziemy mieć bliźniaki. Chłopca i dziewczynkę.
–Matka: O jak dobrze, że los mi tego oszczędził.
–Ojciec: Ale się postarałeś synu.
–Babcia: Po co wam od razu bliźniaki, przecież mogliście mieć dzieci rok po roku.
–Syn: Przecież babcia też urodziła bliźniaki!
–Babcia: Ale to było po wojnie i trzeba było poprawić przyrost naturalny, a twój dziadek był przodownikiem pracy.
–Ojciec: (wzdycha) Skąd wy weźmiecie czwórkę chrzestnych?
–Matka: Teraz to już rodzina całkiem się od nas odsunie.
–Ojciec: Musimy sobie Haniu załatwić sanatorium na styczeń.
–Matka: A po co?
–Ojciec: Bo w styczniu jest dzień babci i dziadka. Jak zjadą wnuki, to nas zrujnują.
–Matka: Ty się ciesz, że masz wnuki, bo twoi bracia nie mają.
–Ojciec: Ale mają za to drugie żony.
–Matka: Ty się ciesz, że cię chciałam.
–Syn: Jeśli chcecie to możecie wybrać imiona dla naszych dzieci.
–Babcia: A może być dla chłopczyka imię Alfons?
–Syn: Alfons!
–Babcia: Gdy byłam z twoim dziadkiem na wycieczce w Hiszpanii, to tak bardzo mi się podobał kelner Alfons.
–Syn: To czemu babcia tak nie nazwała taty?
–Ojciec: Wystarczy, że dostałam na drugie imię Adolf.
–Matka: To ty masz na drugie imię Adolf i przez tyle lat mi nie powiedziałeś!
–Ojciec: A ty byś się chwaliła, gdybyś miała na drugie imię Herta.
–Babcia: Dostałeś Zbysiu na drugie imię Adolf, bo ja od dziecka lubiłam Adolfa Dymszę.
–Ojciec: Tylko, że to imię nie kojarzy się z Dymszą, tylko z wąsatym bandytą.
–Matka: Ty faktycznie masz coś z Hitlera, gdy czasami do mnie przemawiasz.
–Syn: Wymyślcie jakieś drugie imię. Może po kimś znanym w naszej rodzinie.
–Matka: Ale kto w naszej rodzinie jest znany?
–Ojciec: A może Bonifacy, stryj dziadka. Podobno był generałem.
–Babcia: Bonifacy był adiutantem generała, ale jak zepsuł czołg, to go wyrzucili z wojska.
–Syn: Dzisiaj nie nadaje się takich imion. To musi być nowoczesne imię.
–Matka: A może imię jakiegoś znanego polityka?
–Babcia: Krzysiu dam ci całą trzynastkę, tylko nie daj dziecku imienia po polityku. Błagam cię.
–Syn: Nigdy tego babciu nie zrobię, bo dziecko by mi tego nie wybaczyło.
–Ojciec: A może po jakimś piosenkarzu. Na przykład, Elvis.
–Matka: Wystarczy, że mamy w rodzinie Adolfa.
–Ojciec: To może coś wymyślisz?
–Babcia: Mnie się kiedyś w szkole podobał chłopak o imieniu Apolinary.
–Matka: (śmieje się) A może Hilary co robił okulary?
–Babcia: Mam. Niech będzie Napoleon?
–Ojciec: Ciekaw jestem z czym się mamie kojarzy to imię?
–Babcia: Mój tata miał takiego pięknego konia o imieniu Napoleon.
–Syn: Co za rodzina. Na was nie można liczyć. Jeśli nie wymyślimy imion, to rodzina Gosi je wymyśli.
–Matka: A w jej rodzinie to tylko same Zośki i Zygmunty albo Hanki i Franki.
–Syn: To może spróbujmy z imieniem dziewczynki.
–Ojciec: Mnie to się podobała taka piosenkarka Ałła.
–Matka: Ałła to mi się kojarzy z okrzykiem tatarskim z trylogii Sienkiewicza.
–Babcia: A może Irena, ona tak szybko biegała.
–Syn: Babciu, dzisiaj nie nadaje się takich imion. (po chwili) Babciu, jeśli sprezentujesz nam wózek dla bliźniaków, to córeczce damy twoje drugie imię.
–Ojciec: Aż się boję myśleć.
–Babcia: Tylko, że ja Krzysiu nie mam drugiego imienia.
–Syn: To nie dali ci babciu drugiego imienia?
–Babcia: Nie dali, bo rodzice byli biedni.
–Syn: Mamo, to może twoje drugie imię?
–Matka: Na drugie mam Anastazja.
–Ojciec: (śmieje się) I będziemy je zdrabniać na Azja.
–Matka: Dużo byś dał, żeby mieć na drugie Anastazja, ty Adolfie.
–Syn: Nie sprzeczajcie się, tylko coś wymyślcie. W końcu wszyscy macie maturę.
–Matka: Twój ojciec ledwie zdał maturę.
–Ojciec: A ty nie dostałaś się na studia.
–Syn: (odbiera telefon) Gosia dzwoni. Wymyślcie coś, tylko szybko (odchodzi na bok).
–Babcia: A pamiętacie taki serial Janosik?
–Ojciec: Mamo, przecież u nas w Poznaniu nie ma gór. Janosik odpada.
–Matka: Powiedzmy, że to będzie Wiktor i Wiktoria.
–Ojciec: Będzie problem przy zdrabnianiu
–Matka: Będziemy zdrabniać Wir i Wia.
–Babcia: Weźmy imię z kalendarza. Kto dzisiaj obchodzi imieniny?
–Ojciec: Kleopatra i Barabasz.
–Babcia: Już łatwiej urodzić dziecko, niż wybrać mu imię (wchodzi Syn).
–Syn: Nie musicie się trudzić. Gosia obejrzała dzisiaj film i wybrała imiona. Będzie Fiona i Shrek.
