„Mówię ci, że…” to sztandarowy utwór zespołu Tilt. Dla mnie, urodzonego w roku wydania fonograficznego debiutu zespołu Tomasza Lipińskiego, był nieznany (literalnie!) aż do 2010 roku.

W 2010 roku na ekrany kin wszedł film „Beats of Freedom – Zew wolności” i tam na napisach końcowych grało właśnie „Mówię ci, że…”. Pamiętam, że mimo iż schodziłem już po schodach w kierunku wyjścia, to z wrażenia z powrotem przysiadłem, by wysłuchać do końca.

Tutaj wszystko pięknie współgra: doskonały tekst, klawisze znanego i lubianego w Radzyniu Wojciecha Konikiewicza, piękne solo saksofonowe, „sterylne” hi-haciki jak zwykł mawiać Tomasz Goehs, perkusista Kultu. Ideał.

I tylko żal, że przyszło mi dorastać w czasach stacji komercyjnych i takie perły odkrywałem tak późno…

Za tydzień zresztą przedstawię kolejny przykład.