
Nie było lata
Choć być przecież miało.
Zabrakło gdzieś czegoś,
Kogoś było mało.
Nie było lata
Choć było tak blisko
Żeby się zdarzyło
To co chciałeś, wszystko.
Nie było lata
Choć słońca promienie
Malowały piegi
I ciepła wspomnienie.
Przez momenecik krótki,
Przez chwileczkę nikłą.
Buchnęło upałem…
Tyle – lato znikło.
Nie było lata
Choć wedlug rachunku
Być miało. Lecz zbłądziło,
Poszło w złym kierunku.
Z mgły szalik włożyło
I zniknęło w mroku.
Nie było lata
Będzie w przyszłym roku
