
Szuflady starej eklektyzmy,
ojczyzny pełne i synczyzny.
Kobiecą ręką nie tykanych,
poprzewracanych i – platanych
przedmiotów i wydarzeń tyle:
na Stonesów do Chorzowa bilet,
kartka na cukier, żelpen, fotki
Klossa, Jordana i Bardotki,
indeks z orzełkiem bez korony,
ulotka z hasłem „A sio! WRON-y!”,
dwa do polskiego mini-bryki,
kostka Rubika, tiki-tiki,
kart kredytowych cienkie zwłoki,
klamra do pasa z grupą Smokie,
teksty Dylana, wiersz Venclovy,
bilet na Stonesów – Narodowy…
