
Żaden rzecznik o Tobie pary z ust
nie puści.
Tobie, Białko, nie w głowie, by swój nurt
opuścić.
Poza nami z Radzynia jeszcze wie
o Tobie
tylko człowiek co zdobył w „Wielkiej Grze”
nagrodę.
Ale odkąd przed laty tratwę z dech
i sznurka
na swym grzbiecie poniosłaś, w niej nas trzech
z podwórka,
jesteś dla mnie ważniejsza niż Nil
i niż Wisła,
Amazonka i Jangcy.
Ważniejsza, bo bliska.