Chlor w basenie ośrodka drażni mą opryszczkę.
Wstęp dla dzieci pięć złotych, starsi płacą dyszkę.
Drożyzna.

„Piwo ma plus dwadzieścia…”. Kelner sprawdził palcem:
„Cóż to za insuanse!? Góra plus piętnaście.”
Napiwek.

Karaluch w pensjonacie zeżarł mi kanapkę.
Sprzątaczka go zabiła plastikowym klapkiem.
Memento.

Dancing w klubie „Kakadu”. Trzy panienki w chórkach
mają piersi wielkości brodawek ogórka.
Grochowiak.

Deptak. Dreptaki drepczą powoli, wytrwale.
Urlop zaraz się skończy. Ręka w urynale.
Do pracy.