
Kings Of Leon „Pyro”
Przepięknie smutna piosenka. Rozpaczliwy tekst rozpaczliwie zaśpiewany. Delikatne gitary (hipnotyzujący główny motyw) i klawisze w zwrotkach dają klimat, dominuje zaś sekcja. Potem jest kanonada dźwięków, ale stonowana – taka jak trzeba. A teledysk? Majstersztyk.
To jest cholernie dobra robota. Ja tą piosenkę lubię coraz bardziej.
„Pyro”, proszę Państwa.