Choć rodowity ale jednak przy/ przejezdny Radzyniak/Radzynianin nie wiem, czy to było używane w miejskiej gwarze, czy tylko w naszym licealnym slangu?

Podsyłam dwie pozycje do słownika radzynizmów:

„na miasto”: czynność, polegająca na przemieszczeniu się z jednej (zwykle peryferyjnej) części miasta do jego centrum. Na przykład z Zabielskiej na Bulwary lub z Partyzantów na Ostrowiecką; wyjście z domu/mieszkania/szkoły na zewnątrz. Sposób na spędzenie długiej przerwy, okienka lub wagarów.

Powiązane:

„POM”– powolny obchód miasta, żartobliwe określenie na włóczenie się bez celu po ulicach, forma marnowania nadmiarowego czasu, miejski „slow life”. Nie mylić z „Państwowym Ośrodkiem Maszynowym” . O ile ktoś dziś jeszcze pamięta o „POM-ach”…

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Państwowy_Ośrodek_Maszynowy

W oczekiwaniu na imprimatur lokalsów, pozdrawiam z mego łukowskiego suburbu