Dziś u nas na Błoniu akcja zbierania podpisów dla „kandydatów demokratycznych”. Hurtem. Nie dopytywałem, o kogo konkretnie chodziło (poza Szymonem Hołownią) i czy „demokratyczny” to to samo co „obywatelski”. To samo co kilka lat, takie same rozentuzjazmowane twarze, że teraz , że wreszcie, że demokracja itd.
Co mnie rozbawiło w tegorocznej paranoi to to, że za Szymonem Hołownią agitowała pani w ciemnych okularach i z białą laską.
Powodzenia!…