Artykuł Eugeniusza Wilkowskiego (Chełm).
W charakterze wprowadzenia
Nikt starający się obiektywnie patrzeć na nasze dzieje nie kwestionuje wpływu Solidarności na najnowsze, pokojowe wybicie się Polski na niepodległość. Dzięki temu potężnemu ruchowi społecznemu, niemającemu sobie podobnych w przeszłości, dokonaliśmy niewyobrażalnych wcześniej zmian wewnątrz kraju i – jako naród – jesteśmy w zupełnie innych strukturach zewnętrznych. Prawdą jest, że fenomenowi Solidarności, egzemplifikującemu dążenia rodaków, sprzyjały uwarunkowania zewnętrzne, zwłaszcza sytuacja wewnątrz Związku Sowieckiego. Nie tylko ogłoszona, ale i konkretyzowana polityka głasnosti i pierestrojki w sposób jasny przekazywała sygnał, że Polacy stają przed dziejową szansą. Na potrzeby podjętych rozważań weźmy w nawias niezwykle ważne pytanie: Czy zrodzone wówczas możliwości zostały w pełni wykorzystane? Brak jednoznacznej odpowiedzi pojawi się już przy postrzeganiu kontraktu okrągłego stołu. Przyjmując duży stopień uogólnienia, uwzględniając spory polityczne, stanowiska obecne w rozważaniach historiograficznych, wskazać należy na dwa zasadnicze ujęcia tego faktu. Dla jednych pozostaje on wręcz modelowym przykładem bezkrwawego wychodzenia z systemu totalitarnego, dla innych – wyrazem zdrady, tajnego porozumienia elit byłego systemu z liderami lewicowego nurtu w Solidarności. Niezależnie jednak od naszych ocen tamtego, powiedzmy wprost, bezprecedensowego porozumienia, dzisiejsza Polska jest wolnym krajem, w którym Polacy mogą decydować o rozwiązaniach ustrojowych. I ponownie, przyjmując znaczny stopień uogólnienia, państwo nasze nie stało się krajem szklanych domów, z wydolnymi strukturami przyjaznymi wszystkim mieszkańcom. Bez względu na powyższe, Polska jest naszą Ojczyzną, a to zobowiązuje. Bez względu na przyjmowany przez każdego obywatela system wartości mamy obowiązek troszczyć się, pracować na rzecz jej rozwoju. Jednym z podstawowych zadań, przed jakim stajemy, jest troska o zachowanie tożsamości narodowej. Ogarniając wszystko, co wniosła Solidarność, dziś przyjmowane za jej dziedzictwo, musimy czytelnie wpisać w naszą tożsamość kulturową. I równocześnie przyjąć je za jedną z najważniejszych warstw dziejowych. Z tej racji za niewystarczający przyjmować należy przekaz o fenomenie Solidarności wyłącznie w zapisie historiograficznym. By pełniej uchwycić jej spuściznę, zatrzymać się trzeba nad tym, co wniosła w rozumieniu antropologicznym, wszak upominała się o niekomunistyczną wizję człowieka i społeczeństwa. Stała się szkołą myślenia kategoriami państwa i narodu, stąd przed badaczami tego ruchu stoi zadanie wychwycenia tego, co wprowadziła do myśli narodowo- i państwowotwórczej. Upominała się o ludzi wolnych, odpowiedzialnych, świadomych swoich obowiązków, dając tym początek budowania społeczeństwa obywatelskiego w nowoczesnym rozumieniu tej kategorii. Wszystkie wielkie wydarzenia z przeszłości twórcy wprowadzali do przestrzeni kultury narodowej. Na ile z tego zadania wywiązali się współcześni poeci, patrząc szerzej, literaci, malarze, rzeźbiarze, świat artystyczny, kinematografia? Czy poezja ostatnich dziesięcioleci stała się pamięcią czasu? To z prób odpowiedzi na te i wiele podobnych pytań dotyczących sporu o wartości dekady lat 80. ubiegłego stulecia, ale także doby dzisiejszej, wyprowadzamy temat podjętych rozważań.
Za źródło pierwotne przyjmujemy zachowane piśmiennictwo bialskiej Solidarności. Nie stawiamy pytań, czy satysfakcjonuje nas ilość wydanych i zachowanych tytułów i egzemplarzy. Dysponujemy skromnym zasobem, ale na tyle reprezentatywnym, że możemy zapytać o miejsce zapisanego słowa pochodzącego ze stolicy byłego województwa bialskopodlaskiego, inspirowanego Solidarnością w procesie budowania wewnętrznej podmiotowości narodu. Wiedza historyczna, podobnie z zakresu filozofii dziejów, antropologiczna nie jest bytem samym w sobie, dla samej czystej wiedzy. Ona ma pomagać w zrozumieniu otaczającej nas rzeczywistości. Odczytywanie czasów minionych – również nieodległych – powinno być podstawowym instrumentem do zrozumienia zasad funkcjonowania dzisiejszych struktur państwa, za których stan wszyscy ponosimy odpowiedzialność, również za utrzymanie unitarnego charakteru kraju. Dziedzictwo Solidarności przyjąć należy za przestrzeń odpowiedzialnego myślenia za Ojczyznę, ducha narodu. Odwołujemy się zatem do kategorii, która w dzisiejszych sporach o wartości nabiera niezwykle ważnego znaczenia.
„Informator Związkowy…” z 1981 r. próbą budowania wolnego słowa w Białej Podlaskiej
Przedmiotem rozważań autora o bialskim piśmiennictwie były fragmenty monografii o Solidarności bialskopodlaskiej w latach 1980-1989[1]. Niniejszy tekst jest jego kolejnym spojrzeniem na tę problematykę. Do zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej w Białej Podlaskiej przekazany został nr 9 „Podlasia” z maja 1983 r. i nr 2 „Solidarnego Podlasiaka” z lutego 1983 r. Fakt ten poszerza bazę źródłową. Nie bez znaczenia są też nowe przemyślenia autora z zakresu tej problematyki[2].
Decyzja Wojewódzkiej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej o wydawaniu własnego pisma związkowego podjęta została stosunkowo późno, bo dopiero 10 stycznia 1981 r. Redakcję „Informatora Związkowego NSZZ Solidarność Wojewódzkiej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej”, który miał się ukazywać co dwa tygodnie, tworzyli: Barbara Klimowicz, pracownik Młodzieżowego Domu Kultury w Białej Podlaskiej, absolwentka Wydziału Pedagogiki i Psychologii UMCS, Jan Bucoń, sędzia Sądu Rejonowego w Białej (podjął się korekty tekstów), Tomasz Klimański, pracownik etatowy „PAX”, i Andrzej Kościelniak, również pracownik etatowy „PAX” w Białej. Przypomnijmy, że Stowarzyszenie funkcjonujące od 1947 r. było jedną z koncesjonowanych organizacji katolickich akceptujących obecność w Polsce komunizmu. Do 10 lutego 1981 r. bialskie struktury wojewódzkie Związku korzystały z pomieszczeń „PAX”. Trudno było zatem oczekiwać od osób związanych z tą formacją działań niezależnych. Zauważyć także należy, że przed sierpniem 1980 r. w Białej Podlaskiej nie było osób związanych z opozycją. Ten splot zdarzeń miał wpływ na postawę wyłanianych władz Solidarności zarówno na poziomie Komitetów Założycielskich NSZZ Solidarność w zakładach pracy, z czasem Komisji Zakładowych, jak i struktur ponadzakładowych. Redakcja „Informatora Związkowego…” założyła, że na treść dwutygodnika mają się składać materiały przygotowywane przez zespół redakcyjny, ale też i przedruki z innych pism związkowych. 20 stycznia 1981 r. Wojewódzka Komisja Porozumiewawcza NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej zwróciła się do wojewody o „pomoc władz administracyjnych w ukazywaniu się informatora związkowego w woj. bialskopodl.”[3]. Mówiąc wprost, bialskopodlaskiej Solidarności niezbędne były powielacz i przydział papieru[4].
Dotąd bialski Związek nie dysponował własną bazą poligraficzną, stąd nie wydawał żadnych materiałów informacyjnych. Wydawnictwa związkowe dostarczane były głównie z lubelskiego Międzyzakładowego Komitetu Zakładowego NSZZ Solidarność. Ponadto na teren województwa kierowane były wydawnictwa z MKZ-ów z: Warszawy, Łodzi, Gdańska, Poznania, Szczecina, Wrocławia. Materiały te nie były przesyłane w większych ilościach[5]. Pierwsze dwa numery „Informatora Związkowego NSZZ Solidarność WMKP” w Białej Podlaskiej ukazały się w lutym 1981 r. I niestety tylko te się zachowały zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Białej Podlaskiej. Inne instytucje nie dysponują żadnymi egzemplarzami.
Pierwszy numer „Informatora Związkowego…” otwiera tekst Henryka Jabłońskiego, przewodniczącego Wojewódzkiej Międzyzakładowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej. Zaznaczył w nim, że „nasza organizacja coraz bardziej odczuwa brak informacji o życiu wewnątrzzwiązkowym”[6]. Dotąd Komitety Założycielskie i Komisje Zakładowe NSZZ Solidarność – podkreślał – korzystały z „Informatora NSZZ Solidarność Regionu Środkowo-Wschodniego” i „sporadycznie” Regionu Mazowsze. Za naczelne zadanie wydawanego własnego „Informatora…” uznał potrzebę wypracowania „wzorcowego modelu funkcjonowania Komisji Zakładowych, uwzględniając obowiązujące do chwili obecnej przepisy prawne”[7]. Zapowiedział, że na łamach pisma będą zamieszczane opinie członków Związku o jego funkcjonowaniu, o samorządzie pracowniczym, układzie zbiorowym, aktach prawnych dotyczących „ludzi pracy”.[8] Wskazywał na potrzebę jawności „wszelkiej informacji, sprawiedliwej oceny pracy”. Zaznaczył, że „docelowo będziemy domagać się sprawiedliwości społecznej, która wg. pojęcia filozoficznego w chwili obecnej jest nieosiągalna”. Uzasadniając tę tezę, za źródło przyjmował publikację Problemy Marksizmu-Leninizmu. Cytował z nich:
Sprawiedliwość społeczna, to również wobec prawa ustrój, w którym nie ma pokrzywdzonych i uprzywilejowanych. Zasada podziału dochodu narodowego wg. ilości i jakości pracy, zachowania właściwej proporcji między tym co człowiek powinien dać społeczeństwu a tym co od niego w zamian chce otrzymać”[9]. Przyznawał, że nie ma „tej sprawiedliwości, ponieważ istnieje dysproporcja między potrzebami obywateli a możliwością ich zaspokojenia przez państwo[10].
Wypowiadając się w imieniu Związku, podkreślił: „Rozpoczęliśmy i będziemy prowadzić rozmowy z władzami administracyjnymi i politycznymi pod względem poprawy warunków pracy, spraw socjalnych i bytowych ludzi pracy”[11]. H. Jabłoński od członków Związku oczekiwał „uczestnictwa we współredagowaniu (…) informatora”, równocześnie wyznaczył mu ramy „działania”. Sprowadzał je jedynie „do poprawy pracy Komisji Zakładowych i Komitetów Założycielskich”[12].
Artykuł wstępny przyjmuje się za wyznaczający kierunek ideowy pisma. Powinien pochodzić od redaktora odpowiedzialnego za prowadzenie pisma. W zachowanych numerach biuletynu nie ma głosu B. Klimowicz, jako osoby prowadzącej pismo. W tym przypadku tzw. „wstępniak” wyraźnie uspokajał stronę władzy. H. Jabłoński – jako przewodniczący struktury wojewódzkiej – Związek Solidarność redukował do funkcji socjalno-bytowych, w rozumieniu warunków materialnych. Jest to równocześnie jedyny tekst – z obu zachowanych numerów „Informatora Związkowego…” – napisany przez osobę z bialskiej Solidarności. W tym numerze zamieszczona została uchwała WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej podjęta 15 stycznia 1981 r. w sprawie przekazania budynku KW na potrzeby służby zdrowia[13], komunikaty o rozmowach z władzami wojewódzkimi: Rozmowy z władzami[14] i Komunikat o rozmowach delegacji WMKP NSZZ Solidarność z przedstawicielami władz…[15], tekst prawny Przegląd najuważniejszych uprawnień Komisji Zakładowych wg Kodeksu Pracy i przepisów wykonawczych do tego tekstu[16], Uchwała Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność z 1 lutego 1981 r.[17] Dotyczyła ona sprawy skrócenia czasu pracy, czyli realizacji zasady wolnych wszystkich sobót, zapisanej w porozumieniu z Jastrzębia Zdroju z 3 września 1980 r., dostępu do środków masowego przekazu (by Solidarność miała swoje programy w radio i telewizji). Za ważny punkt uchwały Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność przyjąć należy jej stanowisko popierające prawo rolników indywidualnych do zrzeszania się w wolnym związku zawodowym. KKP zaznaczyła, że udziela – i zobowiązuje do tego wszystkie MKZ na terenie kraju – „pełnego poparcia organizacyjnego związkowi rolników indywidualnych i jego instancjom”. KKP poparła postulaty strajkujących rolników w Rzeszowie. Przyjęła stanowisko, że „NSZZ Solidarność uzna jakiekolwiek ataki na związki rolników za wymierzone przeciwko sobie”[18]. Krajowa Komisja postanowiła „wesprzeć żądania związków rolników działaniami solidarnościowymi”. Wszystkim MKZ „i załogom” zaleciła „przedyskutowanie stanowiska w sprawie proklamowania strajku solidarnościowego przez cały Związek dla poparcia związku rolników indywidualnych w ich walce o uznanie i rejestrację”[19]. W tym numerze „Informatora Związkowego…” zamieszczona również została informacja o przebiegu rozmów strony solidarnościowej z rządem PRL, odbytych w dniu 30 stycznia 1981 r.[20] W stopce redakcyjnej podano, że redaguje zespół, za pismo w imieniu redakcji odpowiada Barbara Klimowicz.
Na zawartość numeru drugiego, wydanego z datą 22 lutego 1981 r., złożyły się wyłącznie dokumenty Związku. Na stronie pierwszej zamieszczone zostało Oświadczenie rzecznika prasowego KKP NSZZ Solidarność z 7 lutego 1981 r., wydane po nieudanej próbie podjęcia rozmów w sprawie dostępu Związku do radia i telewizji[21]. Dnia 31 stycznia po spotkaniu przedstawicieli Związku z premierem Pieńkowskim wydany został wspólnie przygotowany komunikat, w którym zaznaczono m.in.: „w ramach magazynów związkowych Radia i TV zapewni się co tydzień miejsce dla audycji publicystycznych NSZZ Solidarność”[22]. W tej sprawie 7 lutego miało się odbyć spotkanie ekspertów obu stron celem omówienia zasad przygotowywania tychże audycji. Do rozmów jednak nie doszło, bowiem prezes Komitetu do Spraw Radia i Telewizji nie zgodził się, by w składzie delegacji NSZZ Solidarność były osoby pracujące w tymże Komitecie. Rzecznik prasowy KKP oświadczył, że prezes Komitetu d/s Radia i TV był zobligowany do odbycia spotkania z delegacją Solidarności, bo tak stanowił protokół ustaleń z premierem. Prezes Komitetu nie posiadał żadnych uprawnień do ustalania składu delegacji Związku, „gdyż chodziło o spotkanie z przedstawicielami niezależnego związku, a nie odprawę służbową Prezesa z podwładnymi”[23]. Strona Solidarności akcentowała, że postawę prezesa należało przyjąć za „rozmyślny sabotaż ustaleń” z premierem rządu. Tą decyzją „ośmieszył” najwyższy organ władzy wykonawczej państwa. Obsada stanowiska prezesa Komitetu należała do kompetencji prezesa Rady Ministrów. W tym kontekście rzecznik zwracał uwagę, że do „rządu należy (…) stworzenie warunków po temu, by zobowiązania jego mogły być poważnie traktowane”. I dodawał: „Związek nasz ze swej strony traktuje wspólne ustalenia z całą powagą i gotów jest wyegzekwować ich realizację przy pomocy wszelkich środków jakimi dysponuje”. Podkreślił, że kwestia dostępu Solidarności do radia i telewizji jest „jednym z najważniejszych źródeł napięć społecznych w naszym kraju”[24]. Przypomniał, że sprawa ta była jednym z powodów proklamowania strajku ostrzegawczego, wyznaczonego na 5 lutego. Po rozmowach z premierem strajk został zawieszony. Związek dotrzymał zobowiązania, rządowi natomiast nie zależy na rzeczowym dialogu społecznym. „Aroganckimi decyzjami” prezesa Komitetu „usiłuje sprowokować (…) niepokoje społeczne”[25]. Pod oświadczeniem rzecznika KKP zamieszczone zostało stanowisko KKP NSZZ Solidarność zajęte 29 stycznia 1981 r. w Rzeszowie[26]. Strona Solidarności jednoznacznie oświadczyła, że nie zgodzi się na cenzorowanie pism związkowych wydawanych przez MKZ i „inne ogniwa Związku”.
W „Informatorze Związkowym…” zamieszczona została uchwała WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej z 12 lutego 1981 r. Dotyczyła ona decyzji odłączenia terenów województwa od Regionu Środkowo-Wschodniego i przyłączenia się do Regionu Mazowsze[27]. Propozycję tę po raz pierwszy zaproponowano publicznie podczas spotkania przedstawicieli zakładów z różnych części województwa 27 stycznia 1981 r.[28] 12 lutego zebrani przewodniczący Komisji Zakładowych i Komitetów Założycielskich NSZZ Solidarność z Białej Podlaskiej, Janowa Podlaskiego, Terespola, Małaszewicz podjęli uchwałę o wystąpieniu z Regionu Środkowo-Wschodniego i przyłączeniu się do Regionu Mazowsze. Wydaje się, że o tej decyzji przesądzili działacze z Komisji Zakładowych działających przy Dyrekcji Rejonowej Kolei Państwowych w Małaszewiczach. DRKP Małaszewicze podlegała Centralnej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych. W ramach struktury branżowej, Okręgowej Komisji Porozumiewawczej Kolejarzy w Warszawie, kolejarze spotykali się z kolegami z Regionu Mazowsze. Ich wpływ na decyzje podejmowane w ramach Wojewódzkiej Międzyzakładowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej był znaczący. Inne środowiska, szczególnie inteligencji, były słabe, bez większego wpływu na podejmowane rozwiązania. Na tę przesłankę wskazuje również Andrzej Czapski, podnosząc, że w Małaszewiczach ukształtował się „bardzo silny ośrodek kolejarski”[29]. Nie bez znaczenia była „łatwość komunikacyjna z Warszawą”. Wojewódzka Międzyzakładowa Komisja Porozumiewawcza NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej została zobowiązana do przerejestrowania tychże Komisji, a równocześnie zobligowana do „nawiązania kontaktów” ze strukturami Związku z Międzyrzeca Podlaskiego, Łosic, Parczewa (w podjętej uchwale pominięty został Radzyń Podlaski) z intencją nakłonienia do podjęcia podobnej decyzji[30].W tym okresie doszło do podziału terenu województwa bialskopodlaskiego na część pozostającą w Regionie Środkowo-Wschodnim, z Komisjami Zakładowymi z Parczewa, Radzynia i Międzyrzeca, i część (znacznie większą) wchodzącą w skład Regionu Mazowsze.
Za radykalne przyjąć należy oświadczenie WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej w sprawie prawa do wynagrodzenia za okres strajków podjętych – w ramach ogólnopolskiego sporu o wolne soboty – przez struktury Związku na terenie województwa w dniach 10 i 24 stycznia. 2 lutego 1981 r. Rada Ministrów wydała uchwałę, zgodnie z którą wynagrodzenie za czas styczniowych strajków pozostawione zostało w gestii kierowników jednostek nadrzędnych. Stanowisko rządu przesądziło, że w tej sprawie WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej wydała oświadczenie[31]. WMKP NSZZ Solidarność uchwałę rządu przyjęła za „naruszenie porozumień zawartych między światem pracy a Rządem PRL”[32]. Przyjęto, że „wzmaga napięcie w kraju” i jest próbą „zastraszenia świata pracy ujemnymi skutkami podejmowanych akcji strajkowych”[33]. Podkreślono, że jest formą „ingerencji” w uprawnienia statutowe Związku, że została przyjęta bez „jakiejkolwiek konsultacji z ruchem związkowym i ma charakter uchwały antystrajkowej, a podejmując ją Rząd przywłaszczył sobie kompetencje Sejmu, łamiąc jednocześnie 2 punkt Porozumienia Gdańskiego”[34]. Uchwałę rządową przyjmowano za nielegalną, na której stosowanie strona związkowa się nie zgodzi. Podkreślmy, że dotąd w Białej Podlaskiej tak jednoznacznych stanowisk nie zajmowały żadne struktury Solidarności.
W „Informatorze Związkowym…” z 22 lutego redakcja zamieściła wystąpienie sejmowe posła Karola Małcużyńskiego (1922-1984) z 12 lutego 1981 r.[35] i wystąpienie prof. Janusza Groszkowskiego wygłoszone podczas posiedzeniu Polskiej Akademii Nauk oraz krótki serwis informacyjny dotyczący wydarzeń w kraju. Poseł K. Małcużyński zasiadał w Sejmie PRL w l. 1976-1984 jako poseł bezpartyjny, ale wpisany w koncesjonowaną strukturę sejmu PRL. W VIII kadencji był posłem formalnie reprezentującym województwo bialskopodlaskie. Jego wystąpienie z 12 lutego 1981 r. dotyczyło cenzury, a ściślej mówiąc, potrzeby przyjęcia nowych rozwiązań w tym zakresie[36]. Natomiast prof. Janusz Groszkowski w lutym 1976 r. złożył mandat poselski i zrezygnował z wszystkich funkcji państwowych, w tym z kierowania Ogólnopolskim Komitetem Frontu Jedności Narodu, w proteście wobec zmian w konstytucji PRL, które ustanawiały wiodącą rolę PZPR i sojusz ze Związkiem Sowieckim. Pozostał prezesem Polskiej Akademii Nauk. W 1981 r. podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego PAN zażądał oczyszczenia polskiej nauki z „czynników ideologicznych”, osób niepracujących twórczo, popełniających plagiaty, nieposiadających kwalifikacji etycznych i zawodowych. Podkreślił, że
nie mamy wielkich nazwisk, nie mamy wielkich osiągnięć i nie mamy szans na zmianę takiego stanu rzeczy, albowiem naszej młodzieży nie stworzono warunków umożliwiających nadrabianie narosłych zapóźnień. Działalność instytucji naukowych jest manipulowana i reżyserowana w sposób zmierzający do utrwalania tego stanu rzeczy[37].
Podczas wystąpienia odniósł się również do Solidarności: „Liczę także – podkreślił – na NSZZ Solidarność, ponieważ widzę w niej narzędzie obrony uczonych i niezależne forum, którym zwolennicy starych porządków nie będą mogli dyrygować”[38]. Zaproponował powołanie Sądu Dyscyplinarnego Uczonych, którego zadaniem byłoby „oczyszczenie” i zweryfikowanie kadr naukowych. W stopce redakcyjnej „Informatora Związkowego…” zaznaczono, że biuletyn został powielony w Wojewódzkim Domu Kultury w nakładzie 1000 egz. Do tego okresu WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej nie wyegzekwowała od wojewody powielacza i przydziału papieru. Fakt ten nie sprzyjał rozwojowi piśmiennictwa solidarnościowego. Niestety, nie posiadamy informacji o kolejnych numerach „Informatora …”. Nie zachowały się bowiem jego wydania. Można jedynie przypuszczać, że zachowany został przyjęty profil pisma, choć późniejsze kierownictwo Zarządu Oddziału mogło oczekiwać innego charakteru wydawanego pisma.
W pierwszych miesiącach 1981 r. w Białej Podlaskiej przy WMKP NSZZ Solidarność wydawany był „Serwis informacyjny Oddziału NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej”. Na dwóch stronach papieru formatu A 4 z serwisu porannego Biura Informacyjnego Mazowsze wybierane były informacje z kraju i przenoszone do „Serwisu informacyjnego…”[39]. Przez Komisję Zakładową NSZZ Solidarność przy Zakładach Przemysłu Wełnianego „Biawena” wydawany był „Informator Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność ZPW „Biawena”. Osoby redagujące przepisywały go na maszynie i przekazywały do „odbijania” na fotokopiarce zakładowej. W zbiorach MPP zachowane jest pismo Komisji Zakładowej, w którym zwraca się do dyrektora Zakładu o wyrażenie zgody na kopiowanie w nakładzie ok. 30 egz.[40] Trudno jest podać powody, dla których „Informator Komisji Zakładowej…” przygotowywany był w tak małym nakładzie. Trzeci numer tego pisma, o objętości dwóch stron, został wydany w lipcu 1981 r.[41] Zawiera informacje pochodzące z Białej Podlaskiej, przeważają jednak przedruki z zewnętrznych serwisów informacyjnych[42]. Równocześnie wydawany był jednostronicowy „Serwis informacyjny Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność” przy ZPW „Biawena”. Z treści zachowanego numeru można wnioskować, że przygotowywany był nieregularnie i dotyczył bieżących spraw. Niestety, nie zaznaczono w nim numeracji i daty. Zachowany pochodzi z jesieni 1981 r. Jedna z informacji dotyczy sporządzania list osób chętnych do zakupu ziemniaków na okres zimowy. Zawiera również informację, że „po długich staraniach WPHW w Białej Podlaskiej otrzymało rajstopy damskie, które są w znacznej mierze przeznaczone dla pracowników ZPW „Biawena”[43]. Z datą 11 czerwca 1981 r. ukazał się „Biuletyn Informacyjny MKZ NSZZ Solidarność Oddział Regionu Mazowsze w Białej Podlaskiej” nr 1. Nie zachowały się kolejne numery tego „Biuletynu Informacyjnego…”. Nie mamy również informacji, czy były wydawane. Numer 1 został przygotowany przez Jacka Gryniewicza, a jego treść umieszczona została na jednej stronie. Pod stopką redakcyjną zamieszczono fragment wiersza Cz. Miłosza Zdanie[44], a poniżej informację o otrzymanym zaproszeniu na posiedzenie Komisji Wychowania, Oświaty, Kultury i Spraw Socjalnych Miejskiej Rady Narodowej, ale trzy dni po posiedzeniu owej Komisji. Równocześnie strona Związku nie została zaproszona na posiedzenie Miejskiej Rady Narodowej. Nie pojawiły się inicjatywy wydawania pisma przez Komisję Zakładową przy RDKP w Małaszewiczach, choć posiadała ona największy potencjał ludzki. Nie zachowały się również wydane ulotki i druki okazjonalne, a sygnowane przez struktury Związku.
Do Białej Podlaskiej i do innych miast na terenie województwa „regularnie” przesyłane były biuletyny informacyjne, plakaty, ulotki. Służba Bezpieczeństwa zwracała uwagę na to, że wydawnictwa te były „nośnikiem tendencyjnych i wrogich informacji polityczno-społecznych, szkalujących władze państwowe i godzące w nasze sojusze, głównie z ZSRR”[45]. Część pism sygnowana była przez ośrodki pozasolidarnościowe, głównie przez Konfederację Polski Niepodległej. W Białej Podlaskiej nie było czynnych zwolenników ugrupowań opozycji politycznej, w tym konfederatów, stąd pism tych nie rozprowadzano w większych ilościach. W innych ośrodkach KPN dynamizowała przestrzeń życia publicznego. Niezależnie od powyższych determinantów w Białej Podlaskiej Związek podjął działalność wydawniczą. Źle się stało, że nikt nie zatroszczył się o zachowanie wydanych pism. W sporządzonym przez Bibliotekę Narodową Katalogu wydawnictw niezależnych zamieszczonych zostało ok. 6 tys. tytułów (obejmującym okres do 1989 roku). W wykazie tym brakuje pozycji z Białej Podlaskiej[46]. Aktualnie w elektronicznej bibliografii podziemnych druków ciągłych z lat 1976-1989 uwzględnionych jest ponad 6 tys. tytułów.
___
Przypisy
[1] E. Wilkowski, Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego w latach 1980-1981, Biała Podlaska 2013. [2] W 2022 r. opublikował zbiór rozważań, esejów pt. Szkice o dziedzictwie Solidarności, Chełm 2022. [3] Rozmowy z władzami, „Informator Związkowy WMKP NSZZ Solidarność”, luty 1981, s. 2; 23 stycznia 1981 r. KW PZPR w Białej Podlaskiej przekazywał teleksem informację do KC PZPR: „Solidarność na terenie woj. bialskopodlaskiego nie dysponuje własną bazą poligraficzną, nie wydaje żadnych pism periodycznych, biuletynów itp. Wydawnictwa tego typu są dostarczane z MKZ Regionu Środkowo-Wschodniego w Lublinie”. Zaznaczono, że ich „zasięg jest ograniczony”. Po decyzji bialskiej Solidarności o wydawaniu własnego pisma „w tej sprawie” zwrócono się do wojewody, D. Magier, Lata 1980-1981 w województwie bialskopodlaskim. Wybór teleksów Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Radzyń Podlaski, 2006, s. 87. [4] Archiwum Oddziałowe Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie (dalej: AOIPN Lublin), Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Białej Podlaskiej (dalej: WUSW Biała Podl.), sygn. Lu 0249/95. Informacje Wydziału III A. Informacja dotycząca zebrania przedstawicieli Komisji Zakładowych i Komitetów Założycielskich NZSZ Solidarność z województwa bialskopodlaskiego w dniu 15.01.1981 w lokalu PAX w Białej Podlaskiej z 16.01.1981, k. 14; E. Wilkowski, Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego…, s. 319. [5] Archiwum Państwowe w Lublinie Oddział w Radzyniu Podlaskim (dalej: APLOR), Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Białej Podlaskiej (dalej: KW PZPR Biała Podl.), sygn. 385, k. 23, Teleksy wysłane do KC PZPR, t. I. 1981. Teleks nr 202 z 23.01.1981. [6] H. Jabłoński, Od redakcji, „Informator Związkowy WMKP…”, luty 1981, s. 1. [7] Ibidem. [8] Ibidem. [9] Ibidem. [10] Ibidem. [11] Ibidem. [12] Ibidem. [13] Ibidem, Uchwała nr 2/81 WMKP NSZZ Solidarność, s. 2. [14] Ibidem, Rozmowy z władzami, s. 2-3. [15] Ibidem, Komunikat o rozmowach delegacji WMKP NSZZ Solidarność z przedstawicielami władz politycznych i administracyjnych woj. bialskopodlaskiego, s. 3-4. Rozmowy przedstawicieli Związku z władzami administracyjnymi były nieuniknione. Pytaniem otwartym pozostaje, dlaczego strona bialskopodlaskiej Solidarności godziła się na obecność – podczas tych rozmów – „władz politycznych”, czyli KW PZPR. [16] Ibidem, Przegląd najważniejszych uprawnień Komisji Zakładowej wg. Kodeksu Pracy i przepisów wykonawczych do tego tekstu (wybór), s. 4-5. [17] Ibidem, Uchwała Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność z 1 lutego 1981 r., s. 6-7. [18] Ibidem, s. 7. [19] Ibidem. [20] Ibidem, Informacja o przebiegu rozmów przedstawicieli KKP NSZZ Solidarność z rządem PRL w dniu 30 stycznia 1981 (skrót), s. 7-8. [21] Ibidem, Oświadczenie Rzecznika prasowego Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność z 07.02.1981, „Informator Związkowy WMKP NSZZ Solidarność”, 22 lutego 1981 r., s. 1-2. [22] Ibidem, s. 1. [23] Ibidem. [24] Ibidem. [25] Ibidem, s. 2. [26] Ibidem, treść stanowiska KKP NSZZ Solidarność z 29.01.1981: „Krajowa Komisja Porozumiewawcza stwierdza: biuletyny wydawane przez poszczególne MKZ-y i inne ogniwa Związku są narzędziem informacji wewnątrzzwiązkowej, nieodzownym do porozumiewania się instancji NSZZ Solidarność z wielomilionową rzeszą członków. Nie możemy w żadnym przypadku zezwalać na cenzurowanie tych biuletynów przez Urząd Kontroli Prasy lub inne władze administracyjne czy polityczne ani na przyznanie tym władzom prawa zakazu druku tych biuletynów. Podobnie cenzurowanie obiegu informacji wewnątrzzwiązkowej równałoby się z przekreśleniem niezależności NSZZ Solidarność czyli złamania pierwszego punktu Porozumienia Gdańskiego. Uniemożliwienie takiego obiegu przez zakaz druku biuletynów równa się uniemożliwianiu instancji związkowej sprawowania jej statutowej funkcji. Przypadki takie należy traktować jako represje uniemożliwiające działalność władz regionalnych NSZZ Solidarność co zgodnie z 2 paraf. punktu 4 Statutu pociąga za sobą obowiązek niezwłocznego wszczęcia akcji protestacyjnej. KKP NSZZ Solidarność”, s. 2. [27] Ibidem, Uchwała nr 5/81 z 12.02.1981, s. 2-3. [28] AOIPN Lublin, WUSW Biała Podl., sygn. Lu, sygn. 0249/95, k. 37, Informacje Wydziału III A. Informacja dotycząca zebrania MKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej odbytego w dniu 27.01.1981 w lokalu Cechu Rzemiosł Różnych w Białej Podlaskiej z 28. 01. 1981; E. Wilkowski, Solidarność na terenie województwa bialskopodlaskiego…, s. 223. [29] A. Czapski, Kilka myśli o Solidarności na terenie Białej Podlaskiej i okolicy, s. 1 [30] Muzeum Południowego Podlasia (dalej: MPP), sygn. 7545. Uchwała nr 5 Wojewódzkiej Międzyzakładowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej z 12.02.1981. [31] Oświadczenie. Dotyczy prawa do strajku oraz wynagrodzenia za strajk, „Informator Związkowy WMKP NSZZ Solidarność”, 22 lutego 1981 r., s. 3. [32] Ibidem. [33] TIbidem. [34] Ibidem. [35] Ibidem, Wielki głos Posła z woj. bialskopodlaskiego Karola Małcużyńskiego na posiedzeniu Sejmu w dniu 12.02.1981 r., s. 4-5. [36] Ibidem, s. 5. Przytaczamy fragment tego wystąpienia: „nie zaprzeczam, że są w Polsce siły, które chciałyby Solidarność i cały proces odnowy przeciwko odnowie wykorzystać. Ale wiem także, że mnożąc pogróżki i insynuacje, atmosfery nie rozładujemy, a u wielu ludzi spowodujemy właśnie odruch solidarności. Mówiła o tym posłanka Simonides. Podpisuję się pod tą tezą, że z siłami tymi trzeba podjąć polemikę i walkę polityczną, ale nie zrzucajmy – jak to zbyt często robimy – całej winy na owe <siły antysocjalistyczne> , ani na owe <ośrodki zagraniczne>. Budzi to bowiem śmiech pusty i grozę, a niektórym przypomina czasy, gdy wszystkie polskie domowe kłopoty przypisywano działalności wrogich agentur. Poszukajmy nieco winnych także wśród nas samych w konserwie aparatu administracyjnego i państwowego, w tym w warstwach aparatu, który jest z pozycji ideologicznych przeciwny tym wszystkim eksperymentom odnowy, albo po prostu nie chce i nie umie się przystosować do nowych warunków rządzenia, do metody dialogu i współpracy z różnymi grupami społecznymi i środowiskami. Siedząc w Okopach Świętej Trójcy nie należy się nakrywać czerwonym sztandarem socjalizmu”. [37] Ibidem, Przemówienie Prof. Janusza Groszkowskiego na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego PAN, „Informator Związkowy…”, 22.02.1981, s. 6. [38] Ibidem. [39] „Serwis informacyjny Oddziału NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej” z 29.03.1981. [40]MPP, sygn. 7572. Pismo Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność przy ZPW „Biawena” do dyrektora ZPW „Biawena” [brak daty]. [41] W Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej w Dziale Historii zachowany jest rękopis numeru drugiego „Informatora …”, z datą 4 czerwca. Można zakładać, że został wydany. Na jego zawartość składały się informacje dotyczące: zakupu biletów na kabaret Elżbiety Jodłowskiej pt. „Ludzie zrobili was w konia”, oczekiwania pracowników „Biaweny” na przydział mydła i środków do mycia rąk, wypłacenia ekwiwalentu pieniężnego osobom, które nie pobrały butów „profilaktycznych”. Zamieszczona także została informacja, że WMKP NSZZ Solidarność w Białej Podlaskiej otrzymała lokal przy ul. Brzeskiej 77 (budynek biurowy Zakładów „Techma-Robot) i komunikat o powołaniu komisji do opracowania ordynacji wyborczej do wyborów do Zarządu Oddziału, MPP, sygn. 7573, Rękopis „Informatora Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność ZPW „Biawena”, nr 2 z 4. 06. 1981. [42] „Informator Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność ZPW „Biawena”, nr 3/81, z 2.07.1981. [43] Dzisiaj informacja ta wydaje się błaha, wywołująca nawet uśmiech, wówczas zakup rajstop stawał się wydarzeniem Najczęściej kobiety otrzymywały je 8 marca (oprócz czerwonego goździka lub tulipana). Nikt z obdarowywanych nie pytał o ich rozmiar. Dopiero po oficjalnych „uroczystościach” kobiety sprawdzały wielkość i wymieniały się między sobą. W „Serwisie informacyjnym …” zaznaczono ponadto: „Ze wstępnych ustaleń należy przypuszczać, że każdy pracownik otrzyma do 10 opakowań rajstop. Dla osób mniej zainteresowanych rajstopami przewidziano zamienniki w postaci podkoszulek męskich, kaleson i ręczników”, „Serwis informacyjny Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność” przy ZPW „Biawena”, s. 1. [44] Zamieszczony fragment Zdania Czesława Miłosza:„W trwodze i drżeniu myślę, że spełniłbym swoje życie
Tylko gdybym się zdobył na publiczną spowiedź,
Wyjawiając oszustwo, własne myśli i mojej epoki:
Wolno nam było odzywać się skrzekiem karłów i demonów,
Ale czyste i dostojne słowa były zakazane
Pod tak surową karą, że kto jedno z nich śmiał wymówić,
Już sam uważał się za zgubionego.”, „Biuletyn Informacyjny MKZ NSZZ Solidarność Oddział Regionu Mazowsze w Białej Podlaskiej”, nr 1, z 11.06.1981, s. 1.
[45] AOIPN Lublin, WUSW Biała Podl., sygn. Lu sygn. 0249/96, k. 54, Informacje kierownictwa KW MO 1981. Informacja dotycząca sytuacji, nastrojów i wypowiedzi w województwie bialskopodlaskim w sierpniu br. z 24.08.1981. [46] Największy zasób pism drugiego obiegu we wschodniej części Polski posiada Biblioteka Uniwersytecka Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Przez całą dekadę lat 80. gromadziła je Anna Truskolaska, pracownica biblioteki, współpracująca z Biurem Informacji Tymczasowego Zarządu Regionu NSZZ Solidarność w Lublinie. Inną jej inicjatywą było wydawanie, od listopada 1988 r., „Gazety Rolników. Pisma Solidarności RI”, szerzej w: E. Wilkowski, Solidarność rolnicza na terenie województwa lubelskiego w latach 1980-1989, Chełm 2013, s. 337-340.