Znana powszechnie historyjka o kaczkach, które w zimowy poranek przysiadły na wodzie, przymarzły do lodu i zmuszone były zabrać jezioro ze sobą, to niewiele w porównaniu z wydarzeniem, które miało miejsce wiosną tego roku we wsi Dzioby Stare w powiecie międzyrzeckim, gdzie miejscowy wójt rozwiązał stado krzyżówek.
Pan Stanisław Twaróg od lat słynął w całej okolicy jako wytrawny amator rozrywek umysłowych, ale jego wyczyn nie przejdzie do historii szaradziarstwa lecz wpisze się złotymi zgłoskami do annałów polskiej samorządności lokalnej. Cała gmina była od wczesnych lat dziewięćdziesiątych nękana przez monstrualne stado kaczek, które zanieczyszczały teren i zakłócały spokój mieszkańców tej urokliwej miejscowości. Kiedy w wyniku wiosennych wyborów ukonstytuowała się nowa Rada Gminy na jednym z pierwszych jej roboczych posiedzeń wójt Twaróg postawił wniosek o przeprowadzenie gminnego referendum w sprawie lokalizacji biogazowni, przy okazji którego postawiono także pytanie: czy jesteś za rozwiązaniem stada kaczek krzyżówek? 73,4% uprawnionych (przy niemal 80% frekwencji) opowiedziało się za rozwiązaniem, co dało wójtowi i Radzie Gminy podstawę do podjęcia formalnych działań służących załatwieniu tej sprawy. Starania te zostały uwieńczone sukcesem w pierwszej dekadzie maja b.r., kiedy to wójt specjalnym zarządzeniem rozwiązał stado krzyżówek.