-Sztuka była dla mnie odskocznią od poukładanego świata biznesu. Przyszedł jednak moment, że zdecydowałem się postawić ją na pierwszym miejscu. Sztuka to pamiętnik. Coś, co zapisuje część duszy artysty, w danym miejscu i momencie. Samo obcowanie z nią jest magiczne. Poznajcie historię Jakuba Fijewskiego – pochodzącego z Radzynia Podlaskiego kolekcjonera i przedsiębiorcę, który kilkunastoletnie zainteresowanie sztuką przekłada dzisiaj na reprezentowanie uznanych artystów o największym potencjale międzynarodowym.
Radzyńska młodość
Absolwent I Liceum Ogólnokształcącego oraz Państwowej Szkoły Muzycznej w klasie saksofonu ( u Mariusza Steca). Grał w orkiestrze dętej pod batutą śp. Stanisława Chromika. W szkole średniej był przewodniczącym samorządu szkolnego, uczestniczył w biegach na orientację. Grał w koszykówkę i siatkówkę, udzielał się jako wolontariusz. Ukończył SGH.
Trudna wspinaczka
-W biznesie jestem kilkanaście lat – zaczyna swoją opowieść Kuba. – zaczynałem od relacji inwestorskich i obsługi spółek giełdowych. Inwestowałem w startupy – kilka z nich padło, a część udało się sprzedać i wyjść z inwestycji.
Te doświadczenia pomogły mu trafić do pracy w funduszu inwestycyjnym, gdzie finansowano technologie, poszukując w całym regionie Central-Eastern Europe (CEE), krajach bałtyckich i w Skandynawii. – Byłem odpowiedzialny za zbudowanie portfela inwestycyjnego Alfabeat.com. Tam zebrałem doświadczenie międzynarodowe, następnie w ostatnich latach byłem niezależnym konsultantem i doradcą w wielu projektach międzynarodowych. Te 13 lat doświadczeń przeniósł na nową przestrzeń, w której się spełnia.
Galeria jako rozwinięcie hobby
Obecnie jest właścicielem ” Fijewski Gallery” i inwestorem. – Mamy topowe lokalizacje w Warszawie – Hotel Europejski, Złota 44, Hala Koszyki. Chcemy zaczepiać sztuką – zaznacza Fijewski. Współpracuje z Dworem Wilkowice (od 2009 roku uprawiają 42 różne odmiany winogron), Złotą 44, Business Center Club, WeWork.
Ciekawa jest geneza wcześniejsza nazwy galerii – Artutito. To nawiązanie do czaru „utito” – który rzucany na postacie w jednej ze współczesnych gier powoduje maksymalizację wszystkich parametrów postaci. Kuba wierzy, że sztuka, którą prezentuje Galeria jest swego rodzaju czarem i zainteresuje jak najszersze grono kolekcjonerów.
Współorganizują wystawy w muzeach i instytucjach kultury. -Świadczymy usługi art-concierge i reprezentujemy kolekcjonerów i inwestorów w procesie zakupu dzieł sztuki – dodaje Fijewski. Ciągle nawiązuje kontakty z architektami i czołowymi operatorami powierzchni handlowych i usługowych.
W sztuce piękne jest to, że można się nią dzielić
W 2022 roku na wszystkich wydarzeniach gościli 15 tysięcy osób. – To wsparcie i uznanie odbiorców sztuki podtrzymuje nas przy życiu i obiecujemy, że nadal będziemy organizować wysokiej jakości wydarzenia kulturalne w naszej społeczności- deklaruje.
Galerię tworzy kilkanaście osób. – To malarka Joanna Sierko-Filipowska, rzeźbiarze: Michał Jackowski i Paweł Orłowski, fotograf Bolek Roziński, Jan de Weryha-Wysoczański z Hamburga, Robert Bluj z Litwy – wymienia marszand. – Galeria sztuki to przede wszystkim artyści. Mam nadzieję, że kolekcjonerzy, którzy te prace lubią i kochają, będą to robić dalej. Dzięki temu będziemy mogli się rozwijać. Naszym credo jest nie tylko sprzedawać dzieła sztuki, ale też pomagać artystom przechodzić na inny poziom.
Plan? Wprowadzić standardy z biznesu
Chce sprawić, żeby wróciło zaufanie do rynku sztuki, a kolekcjonerzy mieli szanse zainwestować w profesjonalnie prowadzonych artystów. – Robimy masę projektów, które mają sprawić, ze ludzie pokochają sztukę. Robię to z pasji, a nie dla pieniędzy – podkreśla
Podróże ze sztuką
Z dumą może odznaczyć na mapie kolejne miejsca, w których promował twórczość reprezentowanych artystów. M.in. w Nowym Jorku – wystawę Bolka Rozińskiego z Connecticut W lutym zwiedzał austriackie Kunsthaus Graz. Marzec zastał go w Toskanii. We Florencji zajrzał do Galerii Uffizi. W kwietniu gościł w Londynie na wystawie graffiti i sztuki ulicznej „Beyond The Streets” w Saatchi Gallery. Swoje prace prezentowało tam ponad 100 międzynarodowych artystów. Przy okazji gościł też w Royal Academy of Arts czy Chelsea Arts Club. W Tate Modern Museum zetnął się z abakanami – rzeźbami z włókna tkanego Magdaleny Abakanowicz.
-Nasi stali przedstawiciele w Zurychu (Szwajcaria) i Miami (Floryda, USA) odbyli wiele spotkań z kolekcjonerami i przygotowują prezentacje dla czołowych na świecie kolekcji dzieł naszych artystów – dodaje Kuba.
Twórcze przenikanie się światów
Do swojej Galerii zaprasza nieoczywistych twórców: 4 maja 2023 r. gościł u niego polsko-fiński tercet śpiewających pił (Teija Liikamaa, Elżbieta Domińczuk, Jolanta Kula).
W Konstancin-Jeziornej organizuje „Inspirujące piątki”. Poruszane tematy? Ostatnio dyskutowano, jak rady nadzorcze mogą wspierać rozwój polskich przedsiębiorstw. Wśród zaproszonych gości znaleźli się liderzy reprezentujący różnych uczestników rynku, w tym przedsiębiorcy, przedstawiciele OFE i TFI, funduszy private equity oraz członkowie rad nadzorczych i czołowych przedsiębiorstw.
W Hali Koszyki (gastronomicznym centrum stolicy) co miesiąc promują innego artystę. Dzięki współpracy z hiszpańską ambasadą gościli artystę z Madrytu – Daniela Rosal Garcii
Dostrzegany
Otrzymał przyznawany przez „Polska Press” tytuł „Osobowość Roku 2022” w kategorii Kultura miasta Warszawy. Zajął też II miejsce w województwie mazowieckim.
W październiku 2022 r. został laureatem prestiżowej nagrody VIP podczas jubileuszowej, 10. Gali, organizowanej przez redakcję „Magazynu VIP”.Odbierał ją obok wybitnych osobowości świata kultury: Magdaleny Zawadzkiej, Grażyny Barszczewskiej, Damiana Damięckiego, Rafała Królikowskiego, Rafała Zawieruchy, Pawła Deląga oraz Jana Englerta.
-Stauetka nosi nazwę „VIP Biznesu”, ale to bardziej kategoria kultury – tłumaczy – Należy się wszystkim artystom, których reprezentuję. Dzięki nim Galeria może funkcjonować. Wspierani twórcy, pokazywani kolekcjonerom pomagają nam w rozwoju.
Obecnie, zakup dzieła sztuki pozwala przechować wartość naszego kapitału, podczas gdy my będziemy mogli przy okazji cieszyć się z obcowania z wyjątkowym obiektem: rzeźbą, obrazem, fotografią – poleca inwestowanie w sztukę Fijewski. Pytany o przepis na sukces, odpowiada: wstaję rano, pracuję między 6 a 8. Później staram się budować relacje ze wspaniałymi ludźmi, którzy nas otaczają. Wytrwałość, praca i otaczanie się pozytywnymi osobami.
Biznes a/i sztuka
– To pasja pozwala łączyć sztukę z biznesem – puentuje Jakub Fijewski. – Sztuka to pamiętnik, który zapisuje pewne emocje, obecne w duszach i myślach artystów. Pozwala nam trochę zagłębić się w ich świat. Pozwala załapać oddech od codzienności. Fajnie jest móc w tym uczestniczyć. Przez 13 lat zajmowałem się funduszami kapitałowymi. Doskonale wiem, że sprawozdawczość miesięczna, kwartalna czy roczna, która dotyka biznesu, w sztuce zupełnie nie działa. Tutaj wszystki dzieje się w dekadach. Wchodząc na rynek sztuki w 2018 roku, zdaję sobie sprawę, że mam jeszcze kilka dekad, żeby coś ciekawego zrobić. Od tego czasu przestałem pracować, a mogę realizować swoją pasję.