
-Mój Boże. Ja od roku nie słyszałem żadnej muzyki – oznajmił Michał, a w jego oczach od razu pojawiły się łzy.
-Nazwałem ten utwór „Pożegnanie ojczyzny”. – Słysząc to Michał od razu podniósł się z łóżka i usiadł na nim.
-A mógłbyś waszmość zagrać go dla mnie?
-Mam nadzieje, że ci się waszmość spodoba – rzekł Ogiński i chwyciwszy za flet zaczął odtwarzać melodię, którą wymyślił w ostatnich dniach.
Już pierwsze dźwięki sprawiły, że Michał mocno się wzruszył, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. Zamknął wówczas oczy i przenosił się myślami do takich miejsc jak Wilno, Warszawa i Kraków. Rozlegająca się po celi melodia wyzwoliła w polskim więźniu niezwykłe wyobrażenia. W pewnym momencie zaczął dostrzegać postacie, które znane mu były z historii Polski. Najpierw był to Bolesław Chrobry trzymający w rękach uniesiony do góry szczerbiec, gdy nakładano mu na głowę królewską koronę. Następnie wyobraził sobie Władysława Jagiełłę trzymającego dwa nagie miecze na tle pobitych i leżących na polu bitwy Krzyżaków. Później w głowie Michała pojawił się obraz przedstawiający Stefana Batorego w obozie pod Pskowem, przed którym klęczeli posłowie rosyjscy. Kolejną postacią był Jana III Sobieski, trzymający w dłoni buławę, przed którym uciekali tureccy żołnierze. W końcu słuchający poloneza pułkownik zobaczył polskich żołnierzy i kosynierów wiwatujących na część siedzącego na koniu Tadeusza Kościuszki.
-Żegnaj Polsko – rzekł sam do siebie Michał i dalej słuchał poloneza Ogińskiego.
Koniec