Stanisław Topaz
Pasażer na gapę
( wiersz o KrasiCzynie)
I
Prekrasnyj krasnoarmiejec nagle pokraśniał .
Stojąc na lewej nodze do koni się uśmiał;
chybotał grobowcowe ołowiane trumny,
gawronów okrążały je kraczących tłumy.
Poiły się konie skradzione w Krasnopolu,
stawiał pyskom opór śmiercią przeszyty ołów. *
II
Przyklasnął im sołdat niczym skromny pięknoduch;
wiatr filmowy wiał mocno, stęchły wiatr ze wschodu.
Zawiewała chorągiew krasna z młotem, sierpem,
na zamku w Krasiczynie łopotała echem.
Starły się kości zmarłych , niewidzialne miecze,
w trupiej wodzie, z księżyca nienawiść się wlecze.
III
W blasku słońca, miesiąca sceneria dramatu
w imię sierpa pabiedy i terroru zasług.
Biblijne dekoracje, arkady, krużganki,
dziedziniec – wodopój i rumaki w tym zamku.
Hans Andersen w ogniu, nagie szaty sołdata,
zamknij oczy, nie patrz, przed kasztelem tkwi warta.
IV
Cztery baszty: Papieska, Królewska, Rycerska,
czwarta w te dni nie Boska, a tylko Radziecka.
Kąpie się sołdat w trumnie, a tego przyczyna:
grobowca ołów, stal towarzysza Stalina.
Z wyniosłej wieży zjawa wysoka wybiega,
na wieży w swym biciu się wije wieku zegar.
V
Jest dwudziesty wrzesień, trzy dni po ciosie w plecy,
sołdat wyrzucił kości – myje się dla hecy.
Zdrowy owies i woda w trumnach po Sapiehach,
sprzęty drewniane płoną w ognisku, jak w piecach.
To bieży duch Dziewczyny zwanej – Dama Biała,
a przy niej Staś – kochanek, więc sołdat w opałach.
VI
Stanisław trzyma strzelbę z myśliwskiej komnaty,
z trumny zaś gieroj krzyczy , że: „Strachy na Lachy!”
Złożył się Staś do strzału w sam środeczek czoła.
Konie zaś wodę piją ze krwią , jako pokarm.
„Strażnikami jesteśmy z wieży zegarowej!”-
woła Dama, sarkofag wywraca w górę dnem.
VII
„Ja Zosia , namiętnością mą Staś , tam lśni strzecha;
na mezalians nie zgodził się tato – Sapieha.
Nie tykajcie się wieży, myśliwskiej komnaty,
jeśli nie chcecie dostać kiedyś w polski jasyr.
W uralskie wróćcie góry i w pustki Azjatów,
nie chcemy tu gierojów i takich amantów.
VIII
Każdemu sołdatowi krzyknę : „ Do swidania!”,
niech krainę przemyską w spokoju zostawia.
Ocknij się wschodnia gwiazdo raz dwa w przyszłych wiekach;
ostatnia jest to grabież w tym zamku na kresach.
Ja czuwam co dzień w wieży i będę postrachem
dla każdego, kto wlazł w polski wagon na gapę.”
*Pod kaplicą w zamku ( pałacu) w Krasiczynie w Baszcie Boskiej znajduje się krypta, w której od XIX wieku chowano Sapiehów. Pomieszczenie to zostało zdewastowane podczas II wojny światowej, w czasie gdy na zamku ( po zajęciu Krasiczyna w nocy z 19/20 września 1939 r. ) stacjonowali żołnierze Armii Czerwonej. Wywlekli oni wówczas trumny z grobowców, wyrzucili kości na środek sali, a trumien używali na dziedzińcu zamkowym do… kąpieli i pojenia koni.