najdroższy
przysnęłam przytłumiona nutami
– bezpłodnymi na szczęście
bo wciąż
bezszelestnie w śnie przychodzisz
a nad ranem rzęsy maluję
zapamiętanym obrazem
choć paleta barw blaknie czuję
wyraźne ciepło twych piersi
troskę twarzy
dłoni
chcesz czegoś wiecej?
– zawstydź ciszę co rzekomo nastała
i nic
tylko mnie
kochaj…