Mówi się, że lata 70. i 80. mocno poturbowały jazz, a sprawcą tego kipiszu była nadmierna elektryfikacja, tak chętnie promowana przez samego boga – Milesa Davisa. To on połączył jazz z rockiem i tak powstał nurt fusion (jazz-rock). Kontrabas został zastąpiony gitarą basową, perkusja instrumentami perkusyjnymi lub automatem, a fortepian – instrumentami klawiszowymi (Fender Rhodes i inne). Emanacją fusion była m.in. grupa Weather Report, a na polskim poletku Laboratorium.
Formacja zadebiutowała w 1973 roku, a prezentowany album No. 8 został wydany w 1984 roku i jak sanowi tytuł jest ósmą płytą w dorobku. Ośmiu jest też muzyków robiących muzykę na tej płycie. A sama muzyka wprost wpisuje się w granice gatunku: elektroniczne pejzaże snute przez syntezatory, solówki gitary i mocno elektroniczne brzmienie basu (nigdy wcześniej i później gitara basowa nie brzmiała tak charakterystycznie jak w latach 80.). Niezłe, ale też niezbyt oryginalne.
Jeśli lubisz ten klimat, jeśli chcesz cofnąć się w czasie i poczuć oddech lat 80. posłuchaj. Ja tego niestety nie czuję – należę do grona tych, którzy twierdzą, że to co wydarzyło się cztery dekady temu raczej zaszkodziło jazzowi, aniżeli wzniosło go na wyżyny. Ale taka jest natura eksperymentów – bez nich nie ma rozwoju, a jeśli eksperymentować, to gdzie jak nie w Laboratorium.
A1 Florek I Faunek – 8:40
A2 Karolinka – 6:36
A3 Lato ’80 – 4:39
B1 Szczęka W Szklance Czyli Jaja Po Wiedeńsku – 8:30
B2 – No 8 – 1:12
B3 Na Kolana Pastuszkowie – 9:55