Jaka jest Karolinka?

Jestem osobą, pracowitą, spontaniczną, która nie boi się podejmować wyzwań, ale nie ukrywam, również cenię sobie dobrą organizację czasu. Dzięki mojej spontaniczności bywam czasem nieco roztrzepana – zdarza mi się działać na pełnych obrotach, często podejmując decyzje z serca. Ta energia dodaje mi jednak motywacji i pozwala podejmować nowe wyzwania. Nawet jeśli czasem oznacza to odrobinę chaosu, przekuwam go w kreatywność i pasję, które prowadzą mnie do realizacji zamierzonych celów. W każdej sytuacji staram się działać świadomie. Życie traktuję bardziej jako przygodę, w której nie może zabraknąć dobrego humoru i radości. Praca i rozwój są dla mnie kluczowe, ale cenię też dobrą zabawę i przebywanie w otoczeniu ludzi z pozytywną energią.

Jaka chciałaby być?

Najważniejsze zasadą dla mnie jest bycie sobą. Nie chcę się zmieniać, tylko ulepszać bardziej moje mocne strony oraz akceptować i pracować nad słabymi. Pozwala mi to na rozwijanie się w zgodzie z własnymi wartościami i indywidualnym charakterem. W końcu każdy z nas ma swoje unikalne cechy – to one czynią nas wyjątkowymi, a ich rozwijanie przynosi satysfakcję, bo działamy w zgodzie z tym, kim jesteśmy naprawdę. Gdy jesteśmy świadomi swoich obszarów do poprawy, możemy pracować nad nimi na własnych warunkach, unikając presji na szybkie zmiany.

 Kim chciałaś być jak byłaś małą dziewczynką?

W dzieciństwie marzyłam o byciu piosenkarką – nie wyobrażałam sobie innej drogi. Codziennie dawałam koncerty dla rodziny, a razem z przyjaciółką bawiłyśmy się w teleturnieje muzyczne. Dodatkiem do moich koncertów był taniec. Tworzyłam, co piosenkę, nowy układ lub spontaniczny freestyle. Kiedy z czasem uświadomiłam sobie, że mój głos nie jest stworzony do śpiewania, taniec pozostał. Jestem przekonana, że tak miało być.

Czemu akurat taniec? Co jest w nim takiego pociągającego?

Od dziecka uwielbiałam muzykę oraz poruszanie się do niej. Chyba najbardziej pociągające dla mnie w tańcu jest to, że daje poczucie wolności oraz swobodę wyrażania siebie. Jest to dla mnie sposób na uwolnienie emocji – tych pozytywnych jak i tych negatywnych – od radości, cierpienia, tęsknoty aż po złość. Dla mnie to tak naprawdę całe moje życie. Wszystkie moje doświadczenia życiowe, osobowość i charakter ukształtował właśnie taniec. Jako dziecko byłam bardzo skrytą szarą myszką, która bała się odezwać i powiedzieć swojego zdania. Jestem pewna, że taniec pomógł mi otworzyć się na świat i być odważną osobą, która wie czego chce. Dodatkowo jest to fizyczne wyzwanie, które pozwala odkryć możliwości swojego ciała i stopniowo rozwijać jego siłę i wytrzymałość. Nie tylko kształtuje nasze ciało, dając nam dużą sprawność fizyczną, ale jest to ogromny trening dla naszego umysłu oraz osobowości. Często odpowiada na pytanie kim tak naprawdę jesteśmy i co czujemy. Kiedy wchodzę na salę, zapominam o wszystkich problemach oraz codzienności. W tańcu jest bardzo łatwo się zatracić i oddać chwili. Jest to dla mnie w tym wszystkim najbardziej niesamowite.

 Co jest najtrudniejszego w tym zawodzie?

Moim zdaniem wytrwałość, cierpliwość do siebie oraz zaufanie procesowi. Taniec wymaga nieustannego przekraczania swoich granic oraz walki z trudnościami fizycznymi jak i psychicznymi. Każdy trening to godziny spędzone na powtarzaniu tych samych ruchów, doskonaleniu techniki i pracy nad szczegółami, które z pozoru mogą wydawać się drobne, ale mają kluczowy wpływ na efekt końcowy. Wymaga to ogromnej wytrzymałości, ale także psychicznej siły, by w chwilach zwątpienia znaleźć motywację do dalszej pracy.

A Twój największy sukces?

Mój największy sukces to wytrwałość w pasji, czerpanie z niej nieustannej radości i inspirowanie innych. Cieszę się, że nie poddałam się i dotarłam do miejsca, w którym jestem teraz, bo wiem, że mała Karolinka krzyczałaby teraz z wielkiego szczęścia z tego, co teraz ma. Mam na swoim koncie sukcesy – własne i moich podopiecznych, jak choćby miejsca na podium na Mistrzostwach Polski, Europy i Świata – jednak najważniejsza dla mnie jest ta zajawka, która mam nadzieję, że nigdy nie zgaśnie we mnie, bo wiem, że to ona napędza każdy kolejny sukces.

 Listopad to miesiąc zadumy. Masz osoby, za którymi tęsknisz 1 i 2 listopada?

Tak i to bardzo. Za moją najukochańszą babcią. Wiem, że teraz czuwa nade mną i jest moim Aniołem Stróżem.

Listopad to też Święto Odzyskania Niepodległości. Jesteś patriotką?

Na pytanie, czy jestem patriotką, odpowiedziałabym, że tak – w pewnym stopniu na pewno. Uwielbiam Polskę, naszą historię oraz tradycję. Czuję, że jestem jej częścią, działam w jakimś stopniu dla jej dobra i zawsze cieszę się kiedy się rozwija.

A wróżysz z wosku w „Andrzejki”?

Nie, nigdy tego nie robiłam.

No i na koniec moje standardowe pytanie czy byłaś kiedyś w Radzyniu Podlaskim? To tu wydawany jest nasz portal.

Nie, nigdy nie byłam.

No to zapraszamy! Bardzo dziękuję za rozmowę. Wszystkiego dobrego, Karolinko.

Bardzo dziękuję.

 

Fotografie: Aneta Racinowska