Wszyscy zapewne widzieli już „wyczyny” Marty Lempart na schodach przy Nowogrodzkiej. Mażąc farbą drzwi i schody, zmusiła panią sprzątającą do dodatkowej pracy. Mnie zainteresował powyższy wpis Młodej Lewicy oceniający całą sytuację. Szczególnie zaintrygował mnie fragment: „…wyżej postawionej w społeczeństwie kobiety”.
Tzw. działacze, którzy nigdy nie skalali się uczciwą pracą, żyjąc z grantów UE- pokazali swoje wyższościowe urojenia. Co znaczy dla nich wyżej postawionej? Chodzi im o majętność, wykształcenie, kulturę…? O tym, i o zachowaniu Lempart są dzisiejsze wpisy.