„W polu” Rembeka przeczytałem kilka lat temu jeszcze przed edycją piwowską dzieł zebranych. Teraz, dzięki tej edycji przeczytałem „Nagana”. I to, co się narzuca podczas lektury, najważniejsza cecha epoki sprzed stu lat, to jest nihilizm. Młodsi oficerowie polscy z czasów wojny z bolszewikami byli nihilistami tak samo jak przywódcy bolszewiccy. Pomijam przyczynę tego nihilizmu, którą mógł być feudalizm tej czy innej monarchii zaborczej plus prowincjonalizm priwislenkiego zadupia, plus morfinizm (którego w tych powieściach Rembeka nie ma), plus jakiś mętlik światopoglądowy. Ale faktem wydaje mi się, że wojna polsko – bolszewicka była starciem dwóch nihilizmów.
Na szczęście tacy oficerowie mieli do pomocy takich sierżantów jak powieściowy Gołąbek.