Szkoci przyjechali do Niemiec z zamiarem wyjścia z grupy pierwszy raz w swojej historii. Bardzo dobre eliminacje zaostrzyły apetyty. Na dzień dobry trafili jednak na niegościnnych gospodarzy. Niemcy przypominają siebie z lat 2006-14, co może się dla nich dobrze skończyć. W Węgrach upatrywano czarnego konia mistrzostw, ale na razie zbyt łatwo polegli z wiecznie solidną Szwajcarią.
Hiszpania pokazała pazur i, co dla niej nieczęste, skuteczność. Chorwacja znowu wolno wchodzi w turniej. Na ostatnich mundialach w porę się ogarniała, a czy zdąży teraz? Włosi jak nie Włosi – dostali gola po babolu w pierwszej minucie. Ta drużyna ma jednak coś takiego w sobie, że potrafi żywiołowo zareagować i jest w stanie stłamsić każdego. Albańczycy, którzy zagrali całkiem nieźle, długimi fragmentami po prostu nie nadążali.
Duńczycy są słabsi niż w 2021 roku. Ale to nie znaczy, że nie stać ich na niespodziankę. Tę na razie sprawili Słoweńcy, którzy mogą w tej grupie namieszać. Podobnie Serbowie, o których przed turniejem myślałem jako kandydacie na czarnego konia. Porządnie postraszyli Anglików, którzy jednak sprawiali wrażenie funkcjonujących w trybie „lekko ekonomicznym”. Bellingham może być ich „języczkiem u wagi”…
Polacy zaprezentowali się solidnie i wcale niedużo zabrakło do remisu. Holendrzy na razie nie wyglądają na drużynę zdolną do walki o medale. Podobnie Francuzi, którzy jednak nie musieli wkładać w zwycięstwo tak dużego wysiłku jak Oranje. Trójkolorowi to i tak główny faworyt, który po prostu zaczął te mistrzostwa tak, jak przewidywał Adam. My w piątek musimy ograć Austrię i to wydaje się być w naszym zasięgu. Na dziś pachnie remisem, który nic jednym i drugim nie da…
W grupie E padły rezultaty niespodziewane. Ukraina dostała baty, po których może się nie odkręcić. To być może najważniejsze zwycięstwo Rumunów od przeszło ćwierćwiecza. Ciekawe, do czego ich zaprowadzi. W meczu ze Słowacją Belgowie kontynuowali swoją grę z ostatniego mundialu. Do nieskuteczności przyplątał się pech, bowiem tylko detale decydowały, że strzelone przez Czerwone Diabły gole zostały anulowane. Za to Słowacy już zrobili więcej, niż ktokolwiek oczekiwał. Znowu wygrali mecz otwarcia i wydaje się, że tym razem mogą tego nie zaprzepaścić w kolejnych spotkaniach.
Zapewne nikt się nie spodziewał, że Turcja z Gruzją rozegrają najlepszy mecz pierwszej kolejki fazy grupowej! Mnóstwo strzałów, akcja za akcją, piękne gole (Ardy Gulera na 2:1 jak dotąd najpiękniejszy w turnieju).
I tylko Gruzinów trochę szkoda, bo remis byłby fajną nagrodą za ich dzielną postawę. We mnie zyskali kibica! Turcy okazali się dojrzalszą i trochę jednak lepszą drużyną. Za to Portugalia i Czechy zaserwowały ciężkostrawną potrawę. Im dalej w mecz, tym rekordzista CR7 i spółka grali coraz słabiej. A mimo to zwyciężyli, bowiem Czesi zgłupieli po niespodziewanym objęciu prowadzenia i w zasadzie sami strzelili sobie dwa gole.
Dużo dobrych meczów. Wiele goli. Nie ma nudy!