Nocą zabielaną jak razowych chleb
fruną wieloryby w chmurach,
psy w pantoflach piją herbatę,
wskazówki bez minut
leniwie przewracają karty.

Na ulicach kocie łby tańczą kankana,
latarnie szepczą sekrety
do pustych kieliszków.
Zegary spoglądają spode łba
zżerając nieskończoność
w każdej minucie.

Na stole stoi słońce w panierce,
wokół spacerują złote skarabeusze.
Zebrani przy wieczornym śniadaniu,
pochłaniają bułki nasmarowane
masłem z powietrza.