I któremu odjęto siebie,
cień i powietrze.
Jest tu tylko on,
wysunęło mu się spod głowy
życie jak poduszka.
Pokój jest duży,
jest wiele miejsca
na dotyki.
Z pewnością zmieściłyby się
jeszcze słowa, dłonie
szukające twarzy
i zaplątane we włosy.
Znalazłoby się bardzo dużo
miejsca na
konwalie jej bioder
lub muzykę jej ciała.
Jest tu wiele powietrza
do przytulania. Wiele wiatru
do kochania.