Przełożony wieczór promocyjny IV tomu „Remanentu” Jerzego Chromika – nestora dziennikarstwa sportowego, którego gościem specjalnym będzie były znakomity piłkarz reprezentacji Polski, Dariusz Dziekanowski to nie pierwsze spotkanie tych dżentelmenów. Wszystko zaczęło się od pewnego wywiadu…
Początkujący dziennikarz pracujący dla tygodnika „Sportowiec“, Jerzy Chromik, dostał w grudniu 1984 zadanie przeprowadzenia wywiadu z Mirosławem Jaworskim, innym młodym widzewiakiem. A ten akurat był jedynym przyjacielem „Dziekana“ i poinformował Chromika, że Darek jest bardzo sfrustrowany. Dziennikarz błyskawicznie zwietrzył szansę na materiał, który nawet teraz, budzi emocje.
Kiedy wywiad ukazał się w „Sportowcu“ (grudzień 1984), cała Polska dosłownie wstrzymała oddech. 22-letni zawodnik dosłownie zrównał z ziemią swoich kolegów z drużyny, a przecież grali tam m.in. tacy piłkarze (sezon 1984/85) jak Bolesta, Świątek, Wójcicki, Dziuba, Kamiński, Wijas, Wraga, Romke, Kajrys, Smolarek… Te nazwiska znała cała Polska!
Po minięciu tablicy z napisem „Warszawa” otwieram szybę i powiew innego powietrza wpływa na mnie kojąco
-powiedział w do dziś najgłośniejszym piłkarskim wywiadzie ówczesny napastnik Widzewa, „odpytywany” właśnie przez Chromika. Ten ostatni wspominał:
Tygodnik ukazał się z datą 25 grudnia 1984 roku. Na okładce „Sportowca” był Andrzej Grubba, a na trzeciej stronie „Spowiedź napastnika”. Jeszcze przed Wigilią zadzwonił prezes Widzewa Łódź, nieżyjący już Ludwik Sobolewski i zapytał zatroskany – czy pan wie, panie redaktorze, co pan zrobił? Usłyszał niezadowalającą odpowiedź – wywiad
Po pięciu latach od „Spowiedzi napastnika” żurnalista ponownie spotkał się z „Dziekanem”, który wówczas reprezentował barwy Celticu Glasgow. Ich piłkarska dysputa znalazła się w książce „Remanent 4. Portrety na polu karnym”. Chromik pytał m.in. o cenę szkockiej whisky
Pierwsza wizyta?
Hat-trick „Dziekana”, asysta Lubaszenki, Strejlau na ławce
4 września z gwiazdami radzyńskich „Orląt” grała drużyna Oldboyów Legii Warszawa złożona z byłych zawodników( Dziekanowski, Kalinowski, Adamczyk) i aktorów (Olaf Lubaszenko, Radosław Pazura). Drużynę radzyniaków prowadził Tomasz Odrzygóźdź , Legię – były selekcjoner kadry – Andrzej Strejlau 1
Relacjonujący piłkarski festyn (przed meczem gwiazd odbyła się potyczka radzyńskiej Rady Miasta z Radą Gminy, zakończona wynikiem 4-1) Adam Pękała zauważył: organizatorzy meczu (ROK) zastosowali w Radzyniu nowinkę na skalę światową w zakresie zabezpieczenia imprezy sportowej. Słynny już monitoring zastąpili czujni funkcjonariusze Straży Miejskiej, uważnie lustrujący kibiców na trybunach.2 Dodajmy, że bramki dla Orląt zdobywali : Mariusz Uss, Janusz Kwoczko, Marian Bojarczuk, Dariusz Wołek (2)
5 lat później, w 2004 r., „Dziekan” gościł przy Warszawskiej jako opiekun kadry U-18.
Prowadzona przez niego reprezentacja Polski pokonała Białoruś (1-0) po golu Radosława Majewskiego, późniejszego reprezentanta seniorów, który w Radzyniu ponownie zagościł jako gracz Wieczystej Kraków.
*
Kolejna okazja do wspomnień nadarzy się już w najbliższą sobotę: