Adrian Szary: Przeczytałem kiedyś na murze: „Radom żąda dostępu do morza”. Skąd pomysł na szanty w Radomiu?

Kliper: Dobre pytanie (śmiech). Może trzeba zapytać pomysłodawców Radomskich Spotkań z Piosenką Żeglarską – obecnie festiwal „Rafa” w Radomiu, czyli Romana Dąbrowskiego. Wynikało to z wielu czynników. W latach 80. niemalże przy każdym zakładzie pracy działał klub żeglarski. Była potrzeba wspólnego spędzania czasu, żeglowania, a w przerwach między końcem jednego sezonu, a początkiem kolejnego na wspólne spotkania i śpiewanie. Stąd szanty w Radomiu. Mamy jeden z najstarszych w Polsce Festiwali Żeglarskich – „Rafa”, zespół szantowy „Kliper”, stocznię jachtową, jeden z największych klubów szkolących żeglarzy, ludzi pływających po jeziorach, morzach i oceanach.

Co było pierwsze: szanty czy żeglowanie?

Większość członków zespołu zaczynała swoją przygodę od żeglowania. To podczas spotkań klubowych poznawaliśmy zwyczaje żeglarskie, kulturę oraz muzykę żeglarską. Następnie były pierwsze obozy żeglarskie, zdobywanie patentów żeglarskich. A później rejsy śródlądowe i morskie. Przez cały ten czas towarzyszyła nam muzyka żeglarska. I stąd też narodził się pomysł na założenie zespołu szantowego.

 „Szanty klasyczne” to Wasza pierwsza płyta. Czym są szanty klasyczne? Co to za gatunek muzyczny? Może nie każdy się z nim zetknął.

Szanty to pieśni pracy ludzi morza, wykonywane na dawnym żaglowcu a capella. Wyznaczały one rytm przy pracy. Osobą intonującą i prowadzącą zaśpiew był szantymen. On też dopasowywał melodię i słowa do pracy, wykonywanej przez marynarzy. Inne były szanty do pracy przy linach, inne do pracy przy pompach itd. Jeśli mowa o gatunku muzycznym, to oprócz szanty mamy też piosenki żeglarskie, czyli utwory o tematyce żeglarskiej często wykonywane przy akompaniamencie różnych instrumentów, np. takich jak gitara, flet, skrzypce. Są to głównie instrumenty akustyczne.

 Jaka jest Wasza druga płyta „Zapomniany powrót”? Czym różni się od pierwszej?

Pierwsza płyta „Kliper – Szanty klasyczne” nawiązuje do pracy na dawnym pokładzie żaglowca. Praca była bardzo ciężka, a warunki trudne. Często można spotkać powiedzenie, że na drewnianych statkach pływali ludzie z żelaza. Na naszej płycie dominują utwory a cappella, ilustrujące obraz życia ludzi na dawnym pokładzie. Druga płyta „Kliper – Zapomniany powrót” to płyta wokalno – instrumentalna, z akcentem na „instrumentalna”. Zawiera ona utwory, w których dzielimy się naszymi przeżyciami z różnych wypraw morskich, mówi o tęsknocie za ukochaną, za rodzinnym domem, itp. Ale znajdują się też perełki, a może ciekawostki w postaci utworów a capella.

 Jakie są Wasze największe sukcesy w tej ponad 25-letniej pracy artystycznej?

Hmm… Nie ukrywam, że trochę ich było. Najważniejszy wydaje się ten, że mimo różnych kolei losu jesteśmy razem, działamy, koncertujemy. Wielokrotnie zostaliśmy nagrodzeni „Nagrodą publiczności”, dla wykonawców – jedną z najcenniejszych nagród. Istotne jest to, że pasja tworzenia jest z nami cały czas, że muzyka żeglarska w jakiś sposób ukształtowała nas. Ogromną przyjemność sprawia nam dzielenie się pasją muzyczną z innymi. Cieszymy się, że mamy słuchaczy, którzy są z nami i nas wspierają.

 Pracujecie nad trzecią płytą.

Zgadza się. Trzecią płytę zaczęliśmy nagrywać w czasie pandemii. Teraz trwają prace nad jej wydaniem. Krążek jest podsumowaniem naszej 25-letniej pracy. Wracamy do korzeni, czyli do klasyki w surowym brzmieniu. Innym wprawdzie niż na pierwszej płycie, choć znajdzie się utwór zarejestrowany właśnie podczas pracy nad pierwszą płytą. Postanowiliśmy poeksperymentować, aby dać słuchaczom sporą dawkę pozytywnych emocji. Zaprosiliśmy do współpracy różnych ciekawych i nieszablonowych gości. To wszystko ubraliśmy w charakterystyczne „kliprowskie” brzmienie. Już teraz zapraszamy do słuchania.

Koncertujecie? Gdzie będzie można usłyszeć Was w najbliższym czasie?

Najbliższy występ planujemy podczas 43. Ogólnopolskich Spotkaniach z Piosenką Żeglarską RAFA w Radomiu. Jeśli ktoś z czytelników będzie chciał śledzić nasze poczynania, zapraszamy na fanpage zespołu w mediach społecznościowych, tj. facebook.com/kliper.szanty, czy instagram.com/kliper.szanty.

Festiwal Piosenki Żeglarskiej „Rafa” to też kawał historii…

To prawda. Jest to jeden z najstarszych festiwali piosenki żeglarskiej w Polsce, który jest nieprzerwanie organizowany od 43 lat! To na tym festiwalu narodził się pomysł założenia zespołu „Kliper”. Obecnie sami angażujemy się w jego organizację. Zapraszamy wszystkich do udziału w festiwalowych koncertach. Relację z poprzednich edycji znajdziecie Państwo na naszym kanale na YT/@festiwalrafa.

  „Alfabet żeglarza” jest hitem młodych „Kliprów”. Przekazujecie powoli „pałeczkę” młodszym od siebie? Jakie macie plany na przyszłość?

Próbujemy pokazywać piękno muzyki morza ludziom w każdym wieku. Występując na scenach dużych i małych, czy w kameralnym gronie, staramy się zaszczepiać pasję do szant, piosenki żeglarskiej, które przecież nie należą do nurtu muzyki popularnej. Zachęcamy też do udziału w przygodzie spod znaku żagli, morza i muzyki. Nasze dzieci od najmłodszych lat uczestniczą w próbach zespołu, koncertach, wyjazdach. Niejako jest to dla nich środowisko naturalne. Z zainteresowaniem odkrywają tajniki żeglarstwa.
Co do planów na przyszłość, to na pewno chcemy sfinalizować wydanie płyty. W nowym sezonie planujemy trasę promującą to wydawnictwo. Mamy wiele pomysłów, więc tym bardziej zachęcamy do bycia z nami.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Dziękujemy również. Z żeglarskim pozdrowieniem zespół KLIPER.