„Żyje się tak, jak się śni – w pojedynkę.”
Joseph Conrad „Jądro ciemności”

* * *

Na pogodnym późnoletniowczesnojesiennym niebie widać nieźle konstelacje gwiazd znaków zodiaku. Krążą sobie oddalone o tysiące świetlnych lat i mają gdzieś wpływanie na ludzkie losy.

Jedyny horoskop jaki mi się z grubsza sprawdzał to był ten ze „Słowa Podlasia”, i to tylko w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych…

* * *

Ostatnio najczęściej sięgam po winyle z polskim jazzem; najchętniej z lat ’70 i ’80. Na przykład „C.O.C.X.” Stańki ląduje na talerzu zasilanego agregatowym prądem gramofonu dosłownie co parę dni.

Nie pamiętam, w jaki sposób ta płyta znalazła się w mojej kolekcji. W tamtych czasach (środek liceum) byłem przecież odurzony Republiką, Oddziałem Zamkniętym czy Maanamem… A jednak jakoś do mnie dotarła.

Nie sądzę, żebym wtedy zdawał sobie do końca sprawę, kim jest Tomasz Stańko i jaką pozycję ma w polskim jazzie. Istnienia Apostolisa Anthimosa nawet nie przeczuwałem, ale bardzo podobała mi się gitara w tych nagraniach (płyta została zarejestrowana w 1983 roku; Anthimos sporo udzielał się wtedy jako muzyk sesyjny, bo przestał istnieć zespół SBB). A teraz wiem, że to był może najlepszy polski gitarzysta w ogóle, choć przecież Grek… Skład zespołu uzupełniają Witold Szczurek (kontrabas) i wybitny Jose Torres (konga, instrumenty perkusyjne).

No dobra. A muzyka? Niepokorna choć po prostu fajna, zadzierzysta, przebojowa (tak!), olewająca trendy – śmendy (nie za bardzo modny chyba wówczas latynoski feeling), lekka (nagrana jakby „przy okazji”, w biegu, bez wielkiego namaszczenia); pewnie dla Stańki jedna z wielu, ale dla mnie wyjątkowa, ulubiona.

Tomasz Stańko to pomnik. Był przy narodzinach polskiego wielkiego jazzu (zaprosił go, gówniarza, sam Komeda), dorastał z tym jazzem, tworzył go, w końcu był odniesieniem i punktem orientacyjnym dla wszystkich młodych, mędrcem, pomnikiem właśnie. Ale wtedy, w okolicach 1983 roku (a także długo wcześniej i długo potem), miał trudny czas – biała, leki i koks (wystarczy spojrzeć na okładkę „C.O.C.X.”) – ale daj Boże każdemu w takim stylu przez podobny czas przejść!

Wolę Stańkę z czasów bałaganu.

CDN…

 

zdj.: Tomasz Młynarczyk