a policzku
drżą krople deszczu
a może to łzy
z niepokojem spacerujesz
palcami po moich ustach
rozchylam je jak
kielich kwiatu
delikatne płatki –
po czym je przymykam
zrobiło się wietrznie
w mojej głowie
czyżby właśnie przeminęła
wiosna…
a policzku
drżą krople deszczu
a może to łzy
z niepokojem spacerujesz
palcami po moich ustach
rozchylam je jak
kielich kwiatu
delikatne płatki –
po czym je przymykam
zrobiło się wietrznie
w mojej głowie
czyżby właśnie przeminęła
wiosna…