Kim chciał być mały Michał? Jak wspominasz okres swojego dzieciństwa?
Dosyć szybko dostrzegłem potencjał paletki do badmintona jako atrapy gitary, a na poręczy fotela robiłem oprawę muzyczną do programów oglądanych w telewizji wyobrażając sobie że to klawiatura … także chyba chciałem zostać jakimś grajkiem .. na to wychodzi. Dzieciństwo to dla mnie zapach żniw, które w czasie wakacyjnym były dla nas obowiązkowym doświadczeniem u dziadków w Brzezinkach i Gielniowie niedaleko Drzewicy, zapach iglastych tumlińskich lasów gdzie biegaliśmy na nartach w szkole o profilu sportowym, ale też duży orzech panujący niepodzielnie na naszym kieleckim podwórku…
Skąd pasja muzyczna?
Nie mam pojęcia. Na pewno inspiracją był taki zakonnik, który w drewnianym kościółku grał na organach; pierwszą gitarę dostałem dopiero w wieku czternastu lat i musiałem ją rozkręcić, po to, żeby następnie spiłować drewno na styku gryfu i pudła, żeby się dało na niej w ogóle jakoś grać. Na niewielu rzeczach mi później tak zależało jak na tym, żeby tę gitarę wtedy doprowadzić do porządku…
Jak powstała Zmiana Czasu?
Pomysł na Zmianę Czasu przyszedł do mnie w tych latach kiedy mieszkałem w Warszawie. Jakiś proces mentalny się toczył we mnie wtedy, ale ogniskową był moment kiedy przypadkowo nałożył mi się taki elektroniczny wyświetlacz czasowy na specyficzny obrazek stojący za nim…
Kuba Kozioł w Twoim życiu.
Kuba był mi bratem duchowym. Sam to śmiesznie ujął żartując kiedyś w ten sposób: „wszystko byłoby prostsze gdybyśmy byli gejami” … nie wiem co tu dodać, po prostu rozumieliśmy się bez słów, lubiliśmy razem pograć, pogadać i pomilczeć tak po prostu, dzisiaj wiem, że takie przyjaźnie nie zdarzają się za często. Poza tym Kuba był wyjątkowym artystą wyrażającym się nie tylko przez grą na basie, ale też malował, pisał wiersze (do nich powstawał płyta Zmiany Czasu WITRAŻE), również komponował.
Sięgacie po poezję. Dlaczego?
Ponieważ język, którym mówimy organizuje nasze myślenie w sposób, o którym nawet nie mamy pojęcia, tak jak oddychamy, nie zastanawiając się nad powietrzem. Poezja jest taką nauką świadomego oddechu…
Najbliższe plany koncertowe / płytowe.
Najwięcej radości dają mi ostatnio improwizowane sesje muzyczne z zaprzyjaźnionymi muzykami w różnych kultowych miejscach na mapie Polski, takich jak Nowica, Wolimierz, na których od jakiegoś czasu udzielam się jako pałker. Natomiast w dziedzinie autorskiej oraz studyjnej to mam do zarejestrowania trzy nowe utwory, w ramach cyklu Piosenki Nawigacyjne, które powinny ujrzeć światło dzienne już pod koniec wakacji, najpóźniej tych akademickich.
Plany na wakacje.
Rowerowo: północno-wschodni odcinek trasy Green Velo w dobrym towarzystwie, ale jakaś trzydniówka kajakowa na Nidzie lub Pilicy też nie zaszkodzi. (śmiech). Z Tatrami chciałbym się przeprosić, ale nie wiem czy starczy urlopu…
Dziękuję za rozmowę.
Dzięki!
Michał Zapała – autor, multiinstrumentalista, na co dzień muzykoterapueta. Odpowiedzialny za płyty zespołów Menomini, Niewiem, Hilary Mala oraz Zmiana Czasu.